Global categories
Trenerzy po meczu Sokół - Widzew
Radosław Mroczkowski (Widzew): To jest wielka radość wszystkich tych, którzy byli w tym od początku do końca. Cel został zrealizowany. Widzieliśmy, że było to bardzo trudne. Zespół musiał nie tylko pokonać emocje, ale też zachować koncentrację. Są chęci, jest zaangażowanie chłopaków, ale przytrafiają się błędy. Ta stracona bramka bardzo pokrzyżowała nam szyki. Do przerwy byliśmy bardzo zdenerwowani. Emocje ostudziliśmy w szatni i dziękuję za to chłopakom, że potrafiliśmy to wszystko rozładować. Szukaliśmy swojej szansy po zmianie stron i tego dokonaliśmy. Cieszę się, że mogę w tym awansie uczestniczyć.
Jarosław Kotas (Sokół): Na pewno wynik martwi, jak każda porażka. Chcieliśmy pokazać się z dobrej strony. Wiedzieliśmy kto przyjeżdża, czuliśmy respekt, ale na pewno się nie baliśmy. Musieliśmy radzić sobie ze swoimi problemami, dlatego trochę defensywnie się ustawiliśmy. Wiedzieliśmy, że 0:0 będzie denerwować piłkarzy Widzewa i kibiców. Wszystko się układało tak jak chcieliśmy. Po przerwie to wszystko się posypało. Sędzia też może w tym wszystkim się trochę pogubił. Fajny mecz, fajna otoczka. Szkoda, że kibice Widzewa nie mogli zająć całej trybuny.