Marcin Kaczmarek (Widzew Łódź):

Za nami trudne spotkanie. Na trybunach mecz przyjaźni, na boisku oglądaliśmy dużo walki. Elana pozwoliła nam na grę w ataku pozycyjnym. Co za tym idzie, mieliśmy większe posiadanie piłki, natomiast nie przekładało się to na tworzenie klarownych sytuacji. W samej końcówce rywale mieli dogodną okazję do strzelenia gola. Na szczęście Wojtek stanął na wysokości zadania. Wyjazdowe wygrane są szalenie ważne w kontekście celu, jaki mamy do zrealizowania. Z siedmiu ostatnich spotkań wygraliśmy sześć, co nas cieszy. Mam nadzieję, że dalej będziemy konsekwentnie gromadzić punkty.

Ariel Jakubowski (Elana Toruń):

Myślę, że mecz mógł się podobać kibicom ze względu na dużą liczbę sytuacji bramkowych. Mój zespół miał swoje okazje zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie. Szkoda zwłaszcza tych niewykorzystanych w samej końcówce. Zabrakło nam skuteczności, boiskowego cwaniactwa. Nasza gra cieszy, natomiast bardzo martwi liczba zdobytych punktów. Jeżeli w kolejnych spotkaniach będziemy się prezentować tak jak dzisiaj, lepsze wyniki na pewno przyjdą. Sędzia pozwalał dziś na agresywną grę. Taka jest jednak piłka, trzeba stawiać rywalowi twarde warunki.