Global categories
Tomasz Wichniarek o wzmocnieniach drużyny: Prowadzimy rozmowy
Szef działu skautingu w Widzewie Łódź na antenie klubowego radia przybliżył kibicom i ewentualnym kandydatom, czemu służy program staży skautingowych. Przypomnijmy, że w środę klub ogłosił nabór, który miał posłużyć jako baza do przyszłego tworzenia siatki skautów. Co ciekawe, w ciągu pierwszego dnia zgłosiło się ponad 30 osób. - Naszym celem jest stworzenie bazy ludzi, którzy mogą w przyszłości stać się skautami Widzewa, a żeby to osiągnąć potrzeba szkoleń i odbycia stażów. Potrzeba dużo osób, jeśli skauting ma być profesjonalny i przynosić wymierne efekty. Chcemy przeglądać piłkarzy w Polsce, jak i zagranicą, dlatego zorganizowaliśmy program stażu i dzięki temu, przyszli skauci będą mogli zdobyć umiejętności i zobaczyć czy chcą się spełniać w takiej pracy. Stażyści będą również poznawać filozofię Widzewa, ponieważ piłkarzy skautuje się pod dany klub i chcemy, by przyszli skauci wiedzieli jakich piłkarzy szukamy. Mają znać DNA Widzewa - stwierdził Wichniarek w rozmowie z Jakubem Dyktyńskim w studiu Widzew.FM
Przeczytaj pierwszy wywiad z Tomaszem Wichniarkiem [KLIKNIJ]
- W skautingu seniorskim oceniamy potencjał zawodnika na teraz, bo zespół trzeba wzmacniać na danych pozycjach. Wtedy ocena piłkarza nie stanowi problemu, który moim zdaniem pojawia się przy szukania zawodnika odpowiedniego charakterologicznie. Im więcej zawodników będzie miało odpowiednią wiedzę tym będzie lepiej. Stąd projekt stażu, który ma być również podstawą do tworzenia działu analiz. Oko ludzkie jest mylne, więc potrzeba statystyk, które pomogą nam wybrać zawodnika po analizie na podstawie oglądanych meczów. Myślę, że osoby które ukończą kurs będą mogly pracować w Widzewie w charakterze skauta lub analityka, albo podjąć się pracy gdzieś indziej - mówił były dyrektor sportowy Lecha Poznań.
Buduj siatkę skautingową Widzewa [ZGŁOŚ SIĘ]
W trakcie rozmowy poruszono również temat trudności ze znalezieniem dobrych skautów, które czasami mogą sprawić niemniej kłopotów niż wyszukanie obiecującego piłkarza. Ewentualny kandydat musi zdawać sobie sprawę z czasochłonności zawodu skauta. - Nie upieram się, że dobry skaut musiał mieć w przeszłości doświadczenie w sporcie. Oczywiście, to dobrze, gdyby miał jakąś przeszłość piłkarską, bo to wpływa na wyczucie. Znam wielu byłych piłkarzy i trenerów, którzy dobrze sobie radzili w roli skauta, ale może nim zostać również fanatyk piłki nożnej. To kwestia ciężkiej pracy. Skaut pracuje siedem dni w tygodniu, czasami przez 24 godziny na dobę, podobnie jak większość osób w piłce nożnej. W poniedziałek przygotowanie do całego tygodnia i wpisanie raportów z minionego weekendu, następnie, we wtorek spotkanie z porównaniem raportów i wymianą doświadczeń. Środa to luźniejszy dzień, który poświęcamy na obserwacje zawodników na platformach skautingowych. Czwartek podobnie, bo skaut powinien obejrzeć łącznie kilka lub kilkanaście meczów tygodniowo i zrobić z nich wpisy. W piątek szykujemy się do wyjazdów, organizacji wejść na stadiony i boiska. Weekend to oczywiście obserwacje w Polsce i zagranicą. To wszystko fajnie brzmi, ale sam w ciągu roku miewałem 60 lotów w obie strony, co dawało 120 tygodni poza domem. To praca, która wymaga dużo czasu i zaangażowania, by profesjonalnie wyskautować jak największej ilości zawodników - przybliżył gość "Widzewskiego Poranka", który w trakcie audycji podkreślił, że stażyści będą zdobywać doświadczenia przy okazji konkretnych zadań i oceny profili prawdziwych zawodników.
Budowanie siatki skautingu pozwoli w przyszłości wyszukiwać zawodników, którzy będą wzmacniać skład pierwszej drużyny. Wzmocnienia są poszukiwane również do zespołu trenera Enkeleida Dobiego, jednak na innych zasadach niż ma to mieć miejsce po stworzeniu struktur. - Jestem w klubie od miesiąca i już pierwszego dnia rozpocząłem prace skautingowe. Nie ma co się jednak oszukiwać, w trwającym okienku nie skautujemy, a wybieramy zawodników. W miesiąc czasu nie da się ocenić piłkarza, szczególnie bez możliwości oglądania go na żywo. Z trenerem przedyskutowaliśmy na jakie pozycje potrzebujemy wzmocnień i nad tym pracujemy. Prowadzimy już pierwsze rozmowy z piłkarzami lub ich agentami. Ci zawodnicy nie przejdą procesu skautingu w moim rozumieniu, czyli nie obejrzą ich skauci, którzy będa ich obserwować, zbierać statystyki itp. Oni zostaną wybrani, ale w moim mniemaniu nie będzie to problem. Skupiam się na zawodnikach, którzy są już w Polsce, niekoniecznie Polakach. Powodem jest to, że nie mogliśmy ich obejrzeć na żywo, a druga sprawa to aklimatyzacja. Jeśli są już w kraju, powinna ona przejść łatwiej, co nie zawsze ma miejsce, nawet w przypadku dobrych zawodników. Szukamy piłkarzy z pewnym doświadczeniem, najlepiej w ekstraklasie, bo to nasz cel, byw niej się znaleźć. Powinni to być piłkarze, którzy są głodni sukcesu, mają dobre cechy motoryczne i wolicjonalne - mówił Tomasz Wichniarek.
Całą rozmowę z szefem działu skautingu można odsłuchać w paśmie powtórek na antenie Widzew.FM, o godz. 16:00 i 20:00.