Wywiady i konferencje
klub
Tomasz Stamirowski: Ambicją każdego Widzewiaka powinno być mistrzostwo
Konferencja była poświęcona zamknięciu siedmioletniego etapu odbudowy Klubu, który rozpoczął się w 2015 roku. - Myślę, że "nasz Klub, nasz stadion, nasza Ekstraklasa" to słowa, na które wszyscy czekaliśmy. Ten ostatni mecz to symboliczne zamknięcie całego okresu reaktywacji. Chciałbym z tego miejsca podziękować wszystkim Widzewiakom, którzy byli z tym Klubem na przestrzeni tych całych ostatnich siedmiu lat, bo łatwo być kibicem sukcesu, a o wiele trudniej działać w sytuacji kryzysowej. Reaktywacja była naprawdę trudnym procesem, ale to nasza historia, napisana przez Widzewiaków. Nikt nie zrobił tego za nas. Chciałbym, żebyśmy budowali Klub na ambicji i charakterze, bo to wartości bardzo ważne dla naszej społeczności. Widzew, który oglądaliśmy w ostatnim meczu minionego sezonu, to Widzew, którego bardzo chcemy i który przynosi nam dużo radości - powiedział Tomasz Stamirowski.
Głos podczas spotkania z dziennikarzami zabrał też Tomasz Tomczak - prezes zarządu Stowarzyszenia RTS Widzew Łódź, które przed siedmioma laty podjęło się trudnego zadania, jakim było odbudowanie Klubu i przywrócenie czterokrotnemu mistrzowi Polski należnego mu miejsca w hierarchii polskiego futbolu. Po zwycięstwie nad Podbeskidziem Bielsko-Biała udało się ten podstawowy cel zrealizować. - Chciałbym pogratulować całej widzewskiej społeczności. Od momentu założenia SRTS cel był tylko jeden - wrócić na salony, do elity, do grona najlepszych w Polsce. Początki nie były łatwe, bo nikt z nas wcześniej nie prowadził profesjonalnego klubu piłkarskiego i ze wszystkimi codziennymi problemami trzeba było się mierzyć z naprawdę niemałym wysiłkiem. Chciałbym uniknąć wymieniania z nazwiska wszystkich, którzy pomogli w odbudowie Widzewa, bo niezwykłym faux pas byłoby pominięcie kogokolwiek, jednak trzeba docenić jak wiele osób pracowało na ten sukces, jakim jest powrót na najwyższy poziom rozgrywkowy. Chciałbym powiedzieć, że Stowarzyszenie nie ulega samorozwiązaniu - cele SRTS będą nieco inne, będziemy podejmować inne działania w konsultacji z właścicielem pakietu większościowego akcji Widzewa Łódź - mówił Tomasz Tomczak.
W trakcie konferencji podsumowano okres od zawiązania się powstania SRTS do dnia dzisiejszego oraz przypomniano najważniejsze momenty w najnowszej historii Widzewa - Na początku tej drogi został zawiązany komitet założycielski Stowarzyszenia, który miał wiele zadań do wykonania. Były już gotowe plany pięknego stadionu, w którym dziś bije Serce Łodzi, jednak było też wiele przeszkód i na pozór prozaiczne problemy - kim grać, gdzie, nawet w czym. Praca nad tym wszystkim była potrzebna po to, by przywrócić Widzew do życia. Od początku działaliśmy we współpracy z Miastem, w całym czasie reaktywacji towarzyszyła nam też firma ZCB Owczary z marką Termoton. Wokół Klubu było wiele emocji, ale też wiele pracy - uruchomienie strony internetowej, postępująca profesjonalizacja naszych działań i, niezwykle ważne, odzyskanie naszego herbu w 2017 roku. Ten herb to nasza, widzewska własność i bardzo się cieszę, że to się wtedy udało. Później były mniejsze i większe sukcesy sportowe, awanse, a resztę historii piszemy dziś - podsumowywał Tomasz Tomczak.
W 2015 rozpoczęła się trudna wędrówka na szczyt, mozolne budowanie struktur Klubu. - Musimy pamiętać, że to nie była taka zwykła upadłość. Tu trzeba było zacząć wszystko od całkowitego początku i to była ogromna praca. Otwarcie nowego stadionu to też było coś niezwykłego - zagraliśmy na nim 103 mecze, sam mogłem obejrzeć 102 i każdy ten mecz to dla mnie osobiście wielka sprawa. Tak naprawdę z czasem wiele rzeczy udało się do tego stadionu "dobudować" a rozwój trwa. Wiele było kamieni milowych tej reaktywacji, ale niezwykłe emocje towarzyszyły nam podczas spotkań pucharowych, bo przyjazdy Śląska Wrocław czy Legii Warszawa na stadion przy alei Piłsudskiego były przedsmakiem tego, co może nas czekać, gdy już osiągniemy sukces. Ważnym momentem było też otwarcie Muzeum Widzewa, bo pamiętanie o swojej historii jest niezbędne do budowania widzewskiej świadomości - usłyszeliśmy od Tomasza Stamirowskiego.
Nie zabrakło też podsumowania minionego sezonu, zakończonego zajęciem 2. miejsca w tabeli Fortuna 1 Ligi i promocją na najwyższy szczebel rozgrywek. - Pamiętajmy, że ten sezon też nie był łatwy, to nie była sielanka. Dobrze pamiętam otwarcie rozgrywek z Sandecją Nowy Sącz i wygraną 3:0 - na stadionie było dużo energii i wyglądaliśmy na boisku wręcz świetnie. Nie byliśmy w tym sezonie faworytem, jednak udało się awansować bezpośrednio na najwyższy poziom rozgrywkowy - w tym sezonie wygraliśmy derby i trafiliśmy do elity, a to podstawowe cechy Widzewa mojej młodości - powiedział Tomasz Stamirowski.
- Od momentu reaktywacji w Widzewie zagrało 155 zawodników, na ławce trenerskiej zasiadło 14 szkoleniowców, a to pokazuje tylko część tego, jak wiele osób pracowało na sukces sportowy. Chciałbym podziękować im wszystkim, bo każdy z nich przyczynił się do tego awansu i każdy zasługuje, by oddać mu hołd - kontynuował przewodniczący Rady Nadzorczej.
Prezes zarządu Stowarzyszenia RTS odniósł się także do pierwszego meczu Widzewa na nowym stadionie: - Ze swojej strony chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy nie spali wówczas po nocach. Dla nas zaplanowanie tak dużego przedsięwzięcia było czymś zupełnie nowym. Począwszy od sprzedaży biletów, zapewnieniu ochrony i wszystkiego, co wiąże się z organizacją imprezy masowej. Dlatego wielki ukłon należy się tym, którzy poświęcali swój czas, zdrowie i pieniądze, by na Widzewie doszło do takiego święta.
Nie mogło zabraknąć podziękowań dla sponsorów, którzy od chwili Reaktywacji Klubu wspierali go w drodze do elity. - Pamiętamy o sponsorach, którzy byli z Klubem od pierwszego meczu. Dziękujemy firmie Termoton i Rafałowi Stępniowi, bo od samego początku widnieją na naszych koszulkach. Dziękuję także innym sponsorom koszulkowym, takim jak LV Bet, Noble Bet, Grupa WEC, Murapol i DiMedical oraz kibicom, bo hasło "Zawsze w 12!" jest hasłem prawdziwym. Grono sponsorów, partnerów i członków Widzewskiego Klubu Biznesu jest bardzo szerokie. Wszyscy byli z Klubem i razem z nami zapracowali na ten sukces. Dziękuję także Miastu Łodź, które wspierało nas podczas całej drogi i miało swój wkład w procesie Reaktywacji - mówił Tomasz Stamirowski.
- Kontynuując wypowiedź, dziękuję kibicom, którzy byli surowym recenzentem naszej pracy. Dziękuję OSK "Tylko Widzew" i Wielkiej Orkiestrze Widzewskiej Pomocy. Nie ustrzegliśmy się błędów, ale mnóstwo rzeczy zrobiliśmy dobrze i dlatego jesteśmy w Ekstraklasie - dodał Tomasz Tomczak.
- Reaktywację Tradycji Sportowych zamieniamy w Robotnicze Towarzystwo Sportowe. Jest to dla mnie symboliczne zamknięcie. Spełniliśmy jedno marzenie, jakim był powrót do Ekstraklasy. Mam nadzieję, że zaprezentujemy się jak najlepiej, a Widzew będzie godnie reprezentowany. Natomiast z perspektywy głównego właściciela Klubu mogę powiedzieć, że kolejnym moim marzeniem jest powrót Wielkiego Widzewa i Mistrzostwo Polski. Chcemy wrócić na tron i nie boję się tego powiedzieć. To powinna być ambicja wszystkich Widzewiaków, mimo że droga na szczyt będzie prawdopodobnie dłuższa i trudniejsza niż sama Reaktywacja. Zajmie nam to sporo czasu, ale cel nie może się zmieniać - zakończył większościowy udziałowiec spółki Widzew Łódź.
PRZECZYTAJ LIST OTWARTY TOMASZA STAMIROWSKIEGO [KLIKNIJ]