Sześciopak, karne emocje i walkower
Ładowanie...

Global categories

09 October 2020 10:10

Sześciopak, karne emocje i walkower

Strzelanie goli rozpoczął w 10. minucie Darvydas Sernas. 20 minut później zdobył swoją drugą bramkę, a zaraz potem na 3:0 podwyższył Piotr Grzelczak.

Tak skutecznie widzewiacy zagrali do przerwy w meczu z Sandecją, który rozegrano 16 maja 2010 roku w Nowym Sączu. W drugiej połowie piłkarze trenera Pawła Janasa dorzucili trzy kolejne bramki, a gospodarze odpowiedzieli tylko jednym golem i Widzew wygrał to spotkanie aż 6:1. Ten bramkowy "sześciopak" łodzian to jedno z ich najwyższych ligowych zwycięstw na wyjeździe w historii udziału w rozgrywkach szczebla centralnego.

Było to drugie spotkanie obu drużyn, bo wcześniej, jesienią 2009 roku, Widzew podejmował Sandecję na stadionie przy alei Piłsudskiego. To nie był łatwy mecz dla gospodarzy, którzy szalę zwycięstwa przechylili na swoją korzyść dzięki celnemu strzałowi... Marcina Robaka z rzutu karnego.

Emocje związane ze strzałami z 11. metra towarzyszyły też trzeciemu bezpośredniemu meczowi w historii obu klubów. Doszło do niego w listopadzie 2013 roku w 1/8 finału Pucharu Polski. Widzewiacy jako drużyna grająca wtedy w ekstraklasie zawitali na stadion pierwszoligowej Sandecji i stworzyli z gospodarzami interesujące widowisko.

Miejscowi dwa razy obejmowali prowadzenie, ale łodzianie też dwa razy doprowadzali do remisu po golach Marcina Kaczmarka i Eduardsa Visnakovsa. Wynik 2:2 utrzymał się też w dogrywce, a w serii rzutów karnych doszło tylko do jednej pomyłki. Spudłował widzewiak Veljko Batrović i to piłkarze Sandecji cieszyli się z awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski.

W tym spotkaniu jednego z goli dla gospodarzy strzelił Łukasz Grzeszczyk (na zdjęciu w barwach obecnej drużyny - GKS Tychy), który jeszcze trzy lata wcześniej jako zawodnik Widzewa cieszył się w Nowym Sączu z wysokiej ligowej wygranej 6:1. Ten piłkarz jeszcze raz skutecznie przypomniał się kibicom RTS-u niespełna rok później, gdy obie drużyny spotkały się w I lidze. W pierwszym meczu Widzew przegrał 0:2 na wyjeździe właśnie po golach Grzeszczyka.

Co ciekawe, wtedy w zespole łodzian zagrał Bartłomiej Kasprzak, obecnie będący zawodnikiem... Sandecji. W tym sezonie Fortuna 1 Ligi zdobył już bramkę w Łodzi, ale na stadionie ŁKS-u, w meczu przegranym przez jego zespół 1:4.

Wracając do meczów Widzewa z Sandecją, wiosną 2015 roku nie doszło do rewanżu w I lidze. Widzewiacy nie mogli już wtedy grać na swoim stadionie, który był dopiero w początkowej fazie przebudowy. Klub z alei Piłsudskiego przeżywał już wtedy poważne kłopoty organizacyjne. Początkowo mecz z Sandecją w roli gospodarza miał rozegrać na stadionie w Byczynie, ale bez udziału publiczności.

Ostatecznie decyzją PZPN mecz odwołano z powodu... zawieszenia pierwszoligowej licencji Widzewowi. Wprawdzie wkrótce ta sankcja została zniesiona, ale wynik niedoszłego spotkania z Sandecją został zweryfikowany jako walkower 3:0 na korzyść rywali łodzian.

Bilans meczów Widzew - Sandecja:

I liga: 4 (2-0-2) 7-6*

Puchar Polski 1 (0-1-0) 2-2

Ogółem: 5 (2-1-2) 9-8

*podano po kolei liczbę meczów, zwycięstw Widzewa - remisów - porażek i bilans bramek.

***

Widzew Łódź - Sandecja Nowy Sącz / 9 października 2020 roku, godz. 17:40 (KUP BILET)