Widzew.com: Jak zamierzasz spędzić nadchodzące święta?

Marcin Pigiel: Oczywiście po meczu jadę do swojego rodzinnego domu. Dosyć dawno już mnie tam nie było, więc miło będzie wrócić i pokazać rodzinie, że jeszcze istnieję (śmiech). Stęskniłem się za bliskimi.

Które święta lubisz bardziej?

- Chyba mocniej przemawia do mnie jednak Boże Narodzenie. Wtedy jakoś bardziej czuć ten niezwykły charakter tamtych dni.

To będą święta bez piłki czy może niekoniecznie?

- Nie chcę nic obiecywać, ale wydaje mi się, że postawię w te dni na relaks całkowicie pozbawiony piłki. Wezmę przykład z większości kolegów z drużyny, którzy w święta chcą odciąć się do tego, co na co dzień i spędzić miło czas w rodzinnym gronie.