Global categories
Strzelec historycznej bramki: Chciałem być tym pierwszym
Norbert Błaszczyk: Nasz zespół dopiero się buduje, z meczu na mecz nasza gra będzie coraz lepsza. Z kolegami z zespołu znamy się około miesiąca, niektórzy z nas zaczynają dopiero przygodę z futsalem, są to głównie zawodnicy grający dotychczas w piłkę na trawie. Cieszy zdobycie pierwszego gola w historii futsalowej sekcji dla Widzewa, nie ukrywam, że chciałem być tym pierwszym zawodnikiem. Patrząc na przebieg spotkania, kontrolowaliśmy je choć rywale często się odgryzali. Nie był to wygodny przeciwnik, gra była trudna, ale cieszy, że udało się strzelić dwie bramki. Od małego kibicuje Widzewowi, gra przy takich trybunach to czysta przyjemność, wspaniałe uczucie, kiedy mogłem spojrzeć na kibiców po strzelonym golu. Doping bardzo nam pomagał.
Dariusz Słowiński: W naszym zespole jest dużo młodzieży, niektórzy pierwszy raz mają styczność z futsalem, jesteśmy na początku długiej drogi budowania tego zespołu. Mamy doświadczonego trenera i to na pewno pomoże w osiągnieciu oczekiwanych efektów. Cieszymy się ze zwycięstwa 2:0, nie zatrzymujemy się i pracujemy dalej. Pozycja bramkarza jest od tego, aby zapewnić spokój kolegom w polu. Jestem bardziej doświadczony i to obliguje mnie do tego, żeby pomagać spokojem. Mam nadzieję, że z każdym meczem nasze zgranie będzie coraz lepsze. Założenia taktyczne zrealizowaliśmy w stu procentach. Obawiałem się trochę tego wyniku 2:0 do przerwy, w szatni powiedzieliśmy sobie, że zaczynamy od nowa, jedna bramka wystarczyłaby, żeby wkradła się nerwowość. Spotkanie może nie było widowiskowe, ale konsekwentnie prowadziliśmy mecz pod nasze dyktando.
Marcin Stanisławski (trener): Cieszę się bardzo z tego zwycięstwa. Trzeba pamiętać, że nasza drużyna składa się z wielu młodych zawodników. Niektórzy z nich debiutowali w meczu futsalu, towarzyszył im stres i kilka błędów na pewno się pojawiło. Widać było jednak dyscyplinę, mecz mieliśmy pod kontrolą, a w trudnych sytuacjach Darek (bramkarz Dariusz Słowiński - przyp. red.) nas uratował. Mamy fundament zespołu, a w dziesiątce meczowej aż ośmiu zawodników poniżej 23 roku życia. Nie znam poziomu tej ligi, ale na pewno pojawią się zespoły lepsze od nas. Aby wydobyć pełny potencjał, potrzebujemy czasu. Nie jesteśmy zespołem, który spotyka się dwa razy w tygodniu, aby przygotować się do meczu, obecnie jesteśmy zespołem półprofesjonalnym, bo nasi piłkarze mają swoja zobowiązania zawodowe, ale ciężką pracą osiągniemy efekty.