Global categories
Stałe fragmenty zadecydują?
We wtorek na stadionie im. Włodzimierza Smolarka w Aleksandrowie Łódzkim zameldowała się liczna delegacja Widzewa. Znaleźli się w niej: asystent trenera Franciszka Smudy Marcin Broniszewski oraz dwóch stoperów pierwszej drużyny - Sebastian Zieleniecki i Damian Kostkowski. Obaj piłkarze byli zgodni co do największych atutów wicelidera tabeli pierwszej grupy trzeciej ligi.
- Pojechaliśmy zobaczyć na żywo mocne i słabe strony Sokoła. Na pewno nam się to przyda. Wiemy, że przede wszystkim uważać będziemy musieli na stałe fragmenty gry. Przeanalizowaliśmy sobie zdobyte informacje i sztab szkoleniowy przekazał je zespołowi - przyznał Sebastian Zieleniecki, który potwierdził tym samym spostrzeżenia Damiana Kostkowskiego (LINK).
Stałe fragmenty gry mogą być w najbliższą sobotę kluczowe dla wyniku meczu na szczycie. Widzew w rundzie wiosennej zdobył już dwie bramki po rzutach rożnych i jedną po rzucie wolnym. W ten ostatni sposób stracił jednak również jednego gola - w drugiej połowie meczu wyjazdowego ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki.
Sokół w ostatnim meczu z GKS-em Rolimpexem Wikielec często próbował forsować linię obronną rywala długimi górnymi piłkami. - Mamy wysoki zespół, więc powinniśmy sobie z tym poradzić - zaznaczył kapitan Widzewa, który razem z "Kostkiem" stanowi jeden z najwyższych duetów środkowych obrońców w lidze.
- Dobrze współpracuje mi się z Damianem na boisku i poza nim. Mam nadzieję, że z czasem będzie tylko lepiej. Wiadomo, że razem gramy od niedawna, ale według mnie na treningach i w meczach wygląda to już naprawdę dobrze - przyznał 23-letni obrońca, który jest pewniakiem do gry w pierwszym składzie. W tym sezonie "Zielu" nie opuścił jeszcze ani jednego meczu, więc w sobotę zaliczyć powinien swój dwudziesty pierwszy występ w bieżących rozgrywkach.