Global categories
Sparing po podkarpacku
Po trzech kontrolnych sprawdzianach - kolejno z Wisłą Płock, Koroną Kielce i Hutnikiem Kraków - czerwono-biało-czerwoni żegnając Wolę Chorzelowską zmierzą się z 10. drużyną minionego sezonu eWinner II Ligi. Stal skończyła ubiegłosezonowe rozgrywki z ledwie dwoma punktami straty do strefy barażowej i na pewno będzie dla Widzewa wymagającym rywalem.
Zawodnikiem łączącym niedawną historię obu drużyn jest oczywiście Bartłomiej Poczobut. Pomocnik, który pożegnał się wraz z końcem sezonu z aleją Piłsudskiego, nowego pracodawcę znalazł właśnie w Rzeszowie. Plany sparingowe obu drużyn bardzo wcześnie dały mu szansę do zmierzenia się z niedawnymi kolegami z boiska i najpewniej w sobotę zobaczymy Poczobuta na murawie.
Stal ma za sobą dwa mecze kontrolne, ale dobrze wspomina tylko jeden z nich - 7 lipca piłkarze trenera Daniela Myśliwca pokonali ŁKS Łódź 4:1. Do bramki ŁKS-u trafiali Patryk Małecki, Piotr Głowacki i dwukrotnie Rafał Maciejewski. W drugim sparingu zawodnicy z Rzeszowa znaleźli drogę do bramki tylko raz - w 90. minucie meczu z ekstraklasową Stalą Mielec bramkarza rywali pokonał Kacper Durda. Dla Widzewa najważniejsze jest jednak to co stało się wcześniej - gracze z Mielca trafili do sieci aż pięciokrotnie, ewidentnie znajdując sposób na defensywę rzeszowian.
Choć w eWinner II Lidze Hutnika Kraków i Stal dzieliły w ostatniej kampanii ledwie dwa miejsca, to jednak w Rzeszowie znaleźć można zdecydowanie więcej zawodników z ekstraklasową lub pierwszoligową przeszłością, tworzących silny i dobrze zbalansowany skład. Wspominani Małecki i Poczobut, ale także Paweł Oleksy czy związany swego czasu z Widzewem, bardzo doświadczony kapitan rzeszowian Sławomir Szeliga to zawodnicy z potwierdzoną przez lata kariery jakością. Nie zanosi się więc na łatwy mecz dla podopiecznych Janusza Niedźwiedzia.
Widzewiacy w ostatnim meczu z Hutnikiem pokazali jednak, jak radzić sobie z drugoligowym rywalem - w drugiej połowie towarzyskiego starcia zaaplikowali przeciwnikom 4 gole. Trzema trafieniami popisał się w minioną środę Paweł Tomczyk, który po meczu docenił także postawę kreujących mu okazje strzeleckie kolegów. Widzew zagrał w drugiej części spotkania w bardzo modnym ostatnio ustawieniu z trzema obrońcami i dwoma wahadłowymi, na co uwagę zwracał Tomczyk.- Dla każdego napastnika bramki są ważne, szczególnie dla mnie, bo w poprzednim sezonie nie było ich zbyt wiele. Cieszę się również z tego, że są sytuacje bramkowe, bo im ich więcej, tym lepiej. Od kiedy zmieniliśmy styl gry i sposób naszego ustawienia, to gra mi się zdecydowanie łatwiej - powiedział po wygranym spotkaniu napastnik Widzewa.
W sobotę (17 lipca) tak Widzew, jak i Stal zagrają z największym zaangażowaniem. Okres przygotowawczy wchodzi w decydującą fazę i przed obiema drużynami jeszcze dwa tygodnie ciężkiej pracy do inauguracji sezonu. Start spotkania zaplanowany jest na godzinę 10:30.