Franciszek Smuda (trener Widzewa): Dziś najważniejszy był dla nas wynik. Wygrana z Legią daje nam wiarę w dalszą pracę i pokazuje, że ta układanka taktyczna i personalna jest skuteczna. Nie ustalaliśmy dziś taktyki specjalnie pod Legię, graliśmy tak, jak w meczach u siebie. Nie myślimy o sytuacji w tabeli, czy mamy nad kimś przewagę, czy ktoś nas wyprzedza - za tydzień gramy z Olimpią Zambrów i musimy ten mecz wygrać.

Podejmując pracę w Widzewie wiedziałem, że jest tu wielu młodych, niedoświadczonych zawodników, więc najważniejszym zadaniem trenera jest pomoc w osiągnięciu przez nich odpowiedniego poziomu. Postępy robią Adam Radwański, Sebastian Zieleniecki czy Marcin Pigiel, który jest jeszcze młodzieżowcem i wymaga takiej pomocy.

Krzysztof Dębek (trener Legii II): To było naprawdę dobre i wyrównane spotkanie. Ogólnie jestem zadowolony z postawy moich zawodników, szczególnie z akcji ofensywnych, które stworzyli, zwłaszcza w II połowie. Dziś sprawdziło się porzekadło, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, bo już na początku meczu mieliśmy dwie, a zamiast tego straciliśmy bramkę. Trochę ubolewam natomiast nad oddaniem pola gry przy wyniku 1:1.

Na pewno jesteśmy zespołem, który do końca będzie walczył o awans do II ligi. Mamy jeszcze wiele meczów do rozegrania, wszyscy jeszcze pogubią punkty, my na pewno też.