W meczu kończącym 32. kolejkę rozgrywek I grupy III ligi Widzew Łódź zremisował bezbramkowo z ŁKS-em Łomża.  W efekcie, na dwie kolejki przed końcem rywalizacji łodzianie zrównali się z punktami z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Kwestię awansu może więc rozstrzygnąć najbliższe spotkanie obu drużyn w "Sercu Łodzi". - Był to mecz walki. Nikt nie może nam zarzucić, że nie było walki, ponieważ każdy dał z siebie wszystko. Co tu więcej powiedzieć, doskonale wiemy, jaki mecz czeka nas w sobotę. To będzie spotkanie o awans i nie możemy sobie pozwolić na to, by je przegrać. To będzie mecz o wszystko - powiedział po meczu w Łomży Sebastian Zieleniecki.

Kapitan Widzewa przyznał, że niedzielny remis to dla łodzian porażka. Tym bardziej w następnej kolejce czerwono-biało-czerwoni zrobią wszystko, co w ich mocy, żeby wygrać i zapewnić sobie awans do II ligi. - Waliliśmy głową w mur. ŁKS Łomża grał na czas, dla nich remis był zwycięstwem, a dla nas jest porażką. Teraz pozostaje nam wygrać w sobotę. Kibice liczą na nas i na nasz awans, dlatego możemy się pozabijać, ale w sobotę musimy wygrać i awansować - dodał.

Początek sobotniego meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki o godzinie 17:00. We wtorek rozpocznie się sprzedaż biletów, a także uruchomiony zostanie system zwalniania miejsc na spotkanie z Lechią.