Widzew Łódź przez pełne dziewięćdziesiąt minut kontrolował spotkanie z Bronią Radom. Mimo licznych sytuacji bramkowych,  ostatecznie łodzianie musieli zadowolić się skromnym zwycięstwem 1:0. - Na pewno z tyłu wyglądało to dobrze, ponieważ drużyna przeciwna praktycznie nie wypracowała sobie żadnej klarownej sytuacji. Według mnie nasza gra wyglądała bardzo dobrze. To dobry znak przed rozgrywkami ligowymi. Mieliśmy dużo składanych akcji, ale mało skuteczności. Nad tym musimy popracować w nadchodzącym tygodniu. Do sytuacji dochodzimy, ale nie kończymy ich bramkami. Powinniśmy wygrać 5;0, a kończy się na 1:0 - powiedział tuż po końcowym gwizdku.

Kapitan Widzewa uważa, że zespół nabiera powoli świeżości po ciężkim okresie przygotowawczym. - Jeśli chodzi o zmęczenie, to chyba każdy musiałby to ocenić indywidualnie. Dużo zależy od organizmu. Myślę, że powoli łapiemy tę świeżość. Jedyne co musimy poprawić, to skuteczność. Teraz nie wpada, ale w lidze musi.

W sobotę 10 marca łodzianie rozegrają pierwszy mecz rundy wiosennej. Ich rywalem będzie Victoria Sulejówek, która jesienią na własnym terenie zwyciężyła 2:1. Zieleniecki nie ukrywa, że zawodnicy już myślą o tym premierowym spotkaniu.  - Każdy z nas myślami jest już trochę przy tym najważniejszym, pierwszym meczu ligowym. Chcemy jak najlepiej rozpocząć rundę wiosenną, żeby z tygodnia na tydzień było tylko lepiej - podsumował.