Sebastian Kaczyński: Ciśnienie już całkiem zeszło
Ładowanie...

Global categories

15 June 2016 20:06

Sebastian Kaczyński: Ciśnienie już całkiem zeszło

Napastnik Widzewa przyznaje, że mecz z Borutą Zgierz nie należał do najtrudniejszych.

Widzew Łódź potwierdził w miniony weekend dobrą formę i mimo braku kilku podstawowych dotychczas piłkarzy w pierwszym składzie pewnie pokonał Borutę Zgierz 4:0, zachowując miano jedynej niepokonanej wiosną drużyny w grupie łódzkiej czwartej ligi. W okazałym zwycięstwie miał swój udział super rezerwowy w talii Marcina Płuski - Sebastian Kaczyński.

- Znowu wchodzę i strzelam bramkę. Super. W poprzednim meczu grałem w pierwszym składzie i było ciężko. Boisko było trudne, ogólnie nie grało nam się, jako zespołowi, łatwo. Teraz jednak najważniejsze, że wygraliśmy kolejny mecz. Pokazaliśmy charakter - jest dobrze - przyznał napastnik, której w samej końcówce sobotniego meczu na bramkę zamienił dobre podanie Damiana Kozieła.

Kaczyński, który do zespołu dołączył zimą, dotychczas zdobył w lidze sześć bramek, wszystkie w roli zmiennika, czasem niemal od razu po wejściu na plac gry. Sam zawodnik zdaje sobie sprawę ze swojej roli w zespole, ale bycie rezerwowym nie w pełni go zadowala. - Oczywiście  nie jest tak, że wolę wchodzić z ławki, ale wszyscy widzą jak jest. Nie mogę nic z tym zrobić - przyznał ze śmiechem nasz rozmówca.

Boruta nie był w stanie przeciwstawić się dobrze dysponowanemu rywalowi. Z czasem dominacja łodzian nie podlegała już dyskusji, a sam Kaczyński miał w ostatniej fazie meczu co najmniej trzy okazje do zdobycia bramki. - Na boisko wszedłem na rozmontowanego już rywala. Mecz był więc łatwy, ja też nie miałem żadnych problemów, dochodziłem do sytuacji. Piłka swobodnie przechodziła między formacjami rywala - podkreślił 22-letni zawodnik. - Na pewno po awansie jest nam lżej. Ciśnienie całkiem zeszło - dodał, pytany o ciężar gatunkowy meczu ze zgierzanami.