Global categories
"Sami jesteśmy dla siebie najgroźniejszym przeciwnikiem"
Od objęcia drużyny Widzewa Łódź przez Franciszka Smudę minął nieco ponad tydzień. Szkoleniowiec przyznaje, że cały czas uczy się swojego zespołu, analizuje i poznaje atuty, ale i mankamenty poszczególnych zawodników. - Te pierwsze dni z pewnością nie dały mi pełnej odpowiedzi na pytanie, co trzeba poprawić w postawie mojego zespołu. Ten proces trwa, z treningu na trening wychodzą nowe błędy poszczególnych zawodników. To samo dotyczy mankamentów taktycznych. Nad wszystkim będziemy jednak systematycznie pracować. Ja sam, żeby dobrze poznać realia trzeciej ligi, muszę obejrzeć trzy-cztery mecze z ławki trenerskiej - wyjaśnia.
Smuda przyznaje, że w najbliższym czasie szczególnie dużo uwagi poświęcone zostanie pracy nad techniką. - W mojej wizji gry najważniejsze są technika i szybkość. Nad tym pierwszym będziemy sporo pracować, natomiast drugi czynnik albo się ma, albo się go nie ma - twierdzi.
W sobotę łodzianie zmierzą się w meczu 3. kolejki z Wartą Sieradz. Choć w poprzedniej edycji wojewódzkiego Pucharu Polski sieradzanie wyeliminowali widzewiaków, sztab szkoleniowy nie zamierza przeprowadzać zbyt wnikliwej analizy przeciwnika. Kluczem do sukcesu ma być praca nad własnymi zawodnikami. - Będziemy pracować przede wszystkim nad sobą i nad swoją postawą. Rywala rozpracowywać będziemy dopiero na poziomie europejskich pucharów. Na tę chwilę to my sami jesteśmy dla siebie najgroźniejszym przeciwnikiem - podkreśla Franciszek Smuda.