Global categories
Runda jesienna w Sercu Łodzi: Mocne otwarcie, słabe zakończenie
Pierwszy mecz na własnym stadionie w sezonie 2017/2018 piłkarze Widzewa rozegrali 12 sierpnia, podejmując drużynę Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Było to premierowe spotkanie od momentu, gdy stery po Przemysławie Cecherzu objął pracujący do dziś na stanowisku szkoleniowca Franciszek Smuda. Łodzianie wygrali 2:0, ale na bramki czekać musieli do drugiej połowy. Wówczas wynik otworzył Mateusz Michalski, a podwyższył - Daniel Mąka.
Tydzień później Widzew odniósł jeszcze bardziej okazałe zwycięstwo na własnym gruncie. Trzykrotnie piłkę z siatki wyciągać musiał Maciej Mielcarz, były piłkarz czerwono-biało-czerwonych. Warta Sieradz nie była w stanie odpowiedzieć żadnym trafieniem. Swoje pierwsze bramki w sezonie w barwach Widzewa zdobyli Aleksander Kwiek oraz czołowy strzelec klubu, Daniel Świderski.
Apetyt rósł w miarę jedzenia. W 5. kolejce do Łodzi zawitał MKS Ełk. Goście z Mazur przyjęli jeszcze większą liczbę ciosów niż poprzednie zespoły goszczące przy Piłsudskiego. Widzew wygrał aż 4:0, zamykając tym samym sierpień - miesiąc znakomity dla łodzian, jeśli chodzi o mecze domowe. Piłkarze Smudy zdobyli w nich komplet 9 punktów, strzelając łącznie aż 9 bramek i nie tracąc żadnej.
Pierwszy sygnał ostrzegawczy do Widzewa wysłany został w 7. kolejce. W Sercu Łodzi zameldowała się ekipa prowadzona przez Mirosława Dymka - Olimpia Zambrów. Styl gry gości nie pozostawiał wątpliwości, że zadowoli ich w tym spotkaniu każda zdobycz punktowa. Przez dziewięćdziesiąt minut regulaminowego czasu zambrowianie skutecznie rozbijali próby konstruowania ataków przez drugą linię Widzewa. Nadszedł jednak czas doliczony - w ostatniej akcji meczu goście nie upilnowali w polu karnym Kacpra Falona, który strzałem do niemal pustej bramki uratował gospodarzom trzy punkty.
Drugie, poważniejsze tąpnięcie miało miejsce 22 września. Wówczas w ramach 9. serii spotkań Widzew podejmował na swoim boisku Ursusa Warszawa. Już w 5. minucie rezultat meczu otworzył strzałem głową Radosław Sylwestrzak. Łodzianie nie byli jednak w stanie podwyższyć wyniku, co zemściło się w drugiej odsłonie. Niefortunna interwencja z boku boiska Marcina Pigiela, który starał się zablokować dośrodkowanie, sprawiła, że piłka przelobowała zaskoczonego Patryka Wolańskiego i zatrzymała się dopiero w siatce. Pierwszy raz w sezonie czerwono-biało-czerwoni pozwolili na wywiezienie punktu ze swojego stadionu.
Remis z drużyną trenera Ariela Jakubowskiego nie podłamał łódzkich piłkarzy, którzy w następnym domowym spotkaniu nawiązali do sierpniowej dyspozycji. Z kwitkiem odprawiony został Tur Bielsk Podlaski, który przegrał aż 0:4. Dramatyczne momenty wróciły jednak na Piłsudskiego za sprawą drużyny Pelikana Łowicz, którą prowadzi dobrze znany w Łodzi Marcin Płuska. Widzewiacy, podobnie jak w meczu z Olimpią Zambrów, uratowali trzy punkty w doliczonym czasie gry za sprawą nikogo innego, jak Falona - człowieka do zadań specjalnych.
Zwycięstwo nad łowicką drużyną było ostatnim, jakie kibice Widzewa ujrzeli na stadionie przy Piłsudskiego jesienią. Na początku listopada do Łodzi przyjechał ŁKS 1926 Łomża i w pierwszej połowie spotkania zaszokował zgromadzoną na stadionie publiczność. Przy pomocy dwóch stałych fragmentów, goście wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Autorami goli dla łomżynian, które złożyły się na koszmar Widzewa, zostali Michał Misiak oraz Marcin Świderski. Łodzianie odpowiedzieli dopiero w 90. minucie trafieniem Mateusza Ostaszewskiego.
Rundę jesienną w Sercu Łodzi zamknął mecz z Sokołem Ostróda, który prowadzony jest obecnie przez byłego piłkarza czerwono-biało-czerwonych, uczestnika fazy grupowej Ligi Mistrzów, Sławomira Majaka. Żadna ze stron nie była w stanie pokonać bramkarza drużyny przeciwnej - dokładnie taki sam scenariusz z udziałem obu zespołów miał miejsce rok temu. Również wtedy ostatnim meczem przed zimą było spotkanie z ostródzianami - wówczas prowadzonymi przez Karola Szwedę. Także w tamtym starciu zgromadzeni na stadionie SMS-u kibice nie ujrzeli bramek. Zarówno dla obiektu przy Milionowej, jak i stadionu przy Piłsudskiego, mecze z Sokołem były pierwszymi w ich historii, kiedy to Widzew w roli gospodarza remisował bezbramkowo.
Najlepszym strzelcem łodzian w meczach domowych okazał się Daniel Mąka, który otwiera klasyfikację z czterema trafieniami. Tuż za jego plecami znajduje się jego imiennik - Świderski, który w Łodzi bramkarzy rywali pokonywał trzykrotnie. Dwa razy do siatki przeciwnika trafiało czterech zawodników (w tym m.in. Kacper Falon). Po jednym domowym trafieniu mają Sylwestrzak, Sebastian Zieleniecki oraz Daniel Gołębiewski.
Spośród wszystkich drużyn, które rozegrały jesienią dziewięć meczów w charakterze gospodarza, Widzew zainkasował najwięcej punktów (20 na 27 możliwych). Druga w tym zestawieniu jest Lechia Tomaszów Mazowiecki (18), a trzecia - Victoria Sulejówek (15). Biorąc pod uwagę wszystkie zespoły w lidze, na mocnego konkurenta do miana najsilniejszej drużyny u siebie wyrasta drużyna Legii II Warszawa - jej aktualny bilans to 6 zwycięstw, 1 remis i 1 porażka (z... Widzewem na początku września 1:2).
Wszystkie domowe mecze Widzewa w rundzie jesiennej:
Widzew Łódź - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:0 (0:0)
Widzew Łódź - Warta Sieradz 3:0 (1:0)
Widzew Łódź - MKS Ełk 4:0 (0:0)
Widzew Łódź - Olimpia Zambrów 1:0 (0:0)
Widzew Łódź - Ursus Warszawa 1:1 (1:0)
Widzew Łódź - Tur Bielsk Podlaski 4:0 (1:0)
Widzew Łódź - Pelikan Łowicz 2:1 (0:0)
Widzew Łódź - ŁKS 1926 Łomża 1:2 (0:2)
Widzew Łódź - Sokół Ostróda 0:0
Bilans: 6 zwycięstw, 2 remisy, 1 porażka
Liczba zdobytych punktów: 20 (na 27 możliwych)
Bramki: 18:4
Strzelcy goli w meczach domowych Widzewa:
4 - Daniel Mąka
3 - Daniel Świderski
2 - Mateusz Michalski, Aleksander Kwiek, Mateusz Ostaszewski, Kacper Falon
1 - Radosław Sylwestrzak, Daniel Gołębiewski, Sebastian Zieleniecki