Global categories
Rok temu Marcin Płuska zadebiutował jako pierwszy trener Widzewa Łódź!
Wraz z pierwszą ligową porażką skończyła się w Widzewie era Witolda Obarka, który od początku rozgrywek minionego sezonu podjął się odbudowy klubu od strony sportowej. Widzewiacy 20 września 2015 roku ulegli na własnym stadionie rezerwom GKS Bełchatów 1:2, a sam szkoleniowiec po meczu przyznał, że jego czas w klubie chyba dobiegł końca. - Chciałem przeprosić wszystkich kibiców. Biorę wszystko na siebie. Zaraz spotkam się z prezesem, jest dopiero początek ligi, może temu zespolowi jest potrzebny jakiś wstrząs. Może miałem za dobre podejście, może za bardzo głaskałem mój zespół - ze skruchą mówił po meczu ówczesny trener. Jak się potem okazało, były to jego ostatnie słowa w roli trenera czerwono-biało-czerwonych. Swój krótki epizod zakończył bilansem 4-3-1.
Wystarczyły cztery dni, aby - ku zaskoczeniu wszystkich - zaprezentowany został nowy szkoleniowiec, a został nim dotychczas anonimowy w Łodzi Marcin Płuska. Wraz z nim w zespole pojawił się asystent Mateusz Oszust. - Praca w Widzewie to dla mnie olbrzymia nobilitacja - powiedział na konferencji prasowej młody trener. Na pierwszy mecz przyszło mu jednak poczekać do 30 września. W międzyczasie zespół rozegrał jedno spotkanie z Orłem Nieborów, które z ławki trenerskiej poprowadził Vladimir Bednar. Widzewiacy wygrali 3:1.
Trenerowi Płusce do końca rundy pozostało dziesięć ligowych spotkań. Rundę zakończył, wygrywając pięć z nich, przegrywając przy tym trzy. Po drodze zaliczył jesscze pucharową wpadkę z KS Kutno. Początki nie były więc łatwe. Największe zwycięstwo nowy szkoleniowiec odniósł na inaugurację swojej pracy, kiedy to jego zespół pokonał Stal Głowno aż 5:1. Cztery bramki w tym spotkaniu zdobył Kamil Zieliński. Najbardziej szkoda było straconych punktów na własnym boisku z Jutrzenką Warta i Mechanikiem Radomsko, kiedy to czerwono-biało-czerwoni ulegli odpowiednio 0:2 oraz 1:2. Zespół przed zimową przerwą zajmował czwartą pozycję, tracąc do lidera KS Paradyż 9 punktów.
W drużynie potrzebne były zmiany. Wiedzieli to kibice, działacze oraz trener. Dlatego też w przerwie zimowej wielu zawodnikom podziękowano za dalszą współpracę, a w kadrze pojawili się m.in.: Mariusz Zawodziński, Kamil Tlaga, Kamil Bartosiewicz, Robert Kowalczyk oraz trzon Bzury Chodaków - Michał Choroś, Bartłomiej Gromek, Krzysztof Możdżonek, Kacper Bargieł i Patryk Strus. Tak duża ilość wzmocnień miała przełożyć się na dominację w rozgrywkach i awans do III ligi.
Po zimowej przerwie łodzianie rozpoczęli rundę wiosenną od dwóch skromnych zwycięstw - 2:0 z Zawiszą Pajęczno oraz 1:0 z Włókniarzem Zelów. W środowisku widzewskim ponownie zapaliło się żółte światło ostrzegawcze, jednak niepotrzebnie, gdyż to, co wydarzyło się na przestrzeni kolejnych tygodni, zadziwiło chyba wszystkich zainteresowanych poczynaniami klubu. Widzewiacy pod wodzą młodego trenera wygrali trzynaście spotkań z rzędu, a zatrzymali się dopiero remisując ze Zjednoczonymi Gmina Bełchatów 1:1. Po tym spotkaniu łodzianie wygrali jeszcze trzy mecze i w Strykowie, dwie kolejki przed końcem, mogli świętować wymarzony awans. Na koniec sezonu pokonali jeszcze Borutę Zgierz 4:0 i zremisowali z Mechanikiem Radomsko 1:1. Sezon zakończyli z dorobkiem 88 punktów oraz bilansem bramkowym 86:16. Warto również wspomnieć, że seria trzynastu zwycięstw z rzędu to obecnie klubowy rekord, a sam trener po niespełna ośmiu miesiącach pracy zapisał się w historii klubu.
Obecne rozgrywki Widzew rozpoczął w bardzo dobrym stylu, a Marcin Płuska pobił kolejny klubowy rekord. W ramach okręgowego Pucharu Polski Widzew pokonał LKS Gałkówek 10:0. Była to najwyższa wygrana RTS w meczu o stawkę w blisko 106-letniej historii. W kolejnym pucharowym meczu Widzew wyeliminował po skromnym zwycięstwie 1:0 Borutę Zgierz, a obecnie czeka na pojedynek z Zawiszą Rzgów. Jeśli chodzi o rozgrywki ligowe to w ośmiu dotychczasowych spotkaniach, sześć razy widzewiacy okazywali się lepsi od rywali, a dwukrotnie dzielili się z nimi punktami.
Reasumując, Widzew za kadencji trenera Płuski jest niepokonany od blisko trzydziestu spotkań. Ostatni raz gorycz porażki obecny beniaminek III ligi przełknąć musiał 14 listopada minionego roku. Miejmy nadzieję, że ta seria potrwa jak najdłużej, a szkoleniowcowi życzymy wielu sukcesów w dalszej pracy z Widzewem!
Podsumowanie kadencji trenera Marcina Płuski:
Zwycięstwa: 30
Remisy: 6
Porażki: 4
Zdobyte gole: 100
Stracone gole: 16
Bilans u siebie: 17-1-2
Bilans na wyjeździe: 13-5-2