Radosław Sylwestrzak: Muszę przeanalizować stratę gola
Ładowanie...

Global categories

17 September 2017 13:09

Radosław Sylwestrzak: Muszę przeanalizować stratę gola

Podstawowy obrońca Widzewa, Radosław Sylwestrzak, wyraził po meczu z Kaczkanem Huraganem Morąg niezadowolenie z powodu końcowego rezultatu oraz okoliczności w jakich łodzianie podzielili się punktami z gospodarzami.

Łodzianie objęli prowadzenie w 52. minucie po strzale Daniela Świderskiego. Widzewiacy nie dali rady jednak utrzymać bądź podwyższyć rezultatu. W 79. minucie na 1:1 wyrównał Joao Criciuma, który wykorzystał lukę w obronie strzelając w okienko bramki Patryka Wolańskiego. - Muszę na spokojnie przeanalizować sytuację, po której straciliśmy gola, ale na pewno byliśmy gdzieś źle ustawieni. W pewnym momencie znalazłem się w sytuacji dwóch na jednego. Criciuma miał czas na przełożenie piłki na prawą nogę, zrobił to, uderzył i wpadło - powiedział po meczu Radosław Sylwestrzak.

Łódzki defensor odczuwał po ostatnim gwizdku arbitra Wojciecha Hodowicza spory niedosyt z powodu utraconych punktów. Przyznał jednak, że mógł się ziścić jeszcze gorszy scenariusz, gdyby piłkarze trenera Czesława Żukowskiego wykorzystali sytuacje, jakie stworzyli po wyrównaniu. - Huragan postawił nam twarde warunki w tym meczu. Nie ma co ukrywać, wynik świadczy o tym, że nie było łatwo. Strzeliliśmy bramkę jako pierwsi. Szkoda, że tego nie utrzymaliśmy, tym bardziej, że mieliśmy okazje na podwyższenie prowadzenia. Trzeba z drugiej strony szanować ten remis, bo Huragan też stworzył kilka dogodnych sytuacji - stwierdził piłkarz trenera Franciszka Smudy.

Podobnie jak inni koledzy z drużyny, także Sylwestrzak jest zdania, że styl gry, jaki łodzianie zaprezentowali w sobotę, różnił się od tego, jaki dotychczas kibice Widzewa znali z ostatnich meczów. - Nie graliśmy swojej piłki. Morąg to ciężki teren. Mieliśmy problem z grą piłką, nie wychodziło nam to, co prezentujemy w meczach u siebie i innych boiskach - wyjaśnił na koniec w skrócie obrońca Widzewa.