Princewill Okachi: Wszystko powinno się wkrótce poukładać
Ładowanie...

Global categories

20 August 2015 08:08

Princewill Okachi: Wszystko powinno się wkrótce poukładać

Wyjazdowe zwycięstwo Widzewa z Włókniarzem Zelów 2:0 jest drugim z wielu kroków na długiej drodze do upragnionego awansu do III ligi. Gospodarze postawili się łodzianom i stworzyli kilka groźnych sytuacji. Zdaniem nigeryjskiego pomocnika Widzewa, Princewilla Okachiego, zespół potrzebuje więcej gry, aby wypracować powtarzalny styl na cały sezon.

W pierwszej połowie środowego spotkania na stadionie przy ul. Piotrkowskiej zawodnicy trenera niebiesko-biało-zielonych, Tomasza Fiszera, starali się jak najczęściej przechwytywać piłkę w środku pola celem wyprowadzenia kontr. Również w pierwszych minutach drugiej odsłony meczu gospodarze mogli strzelić wyrównującego gola. Brakło im jednak skuteczności albo interweniował niepokonany dotąd między słupkami Michał Sokołowicz.

- To normalne, że przeciwnicy chcą nakładać na nas pressing na boisku, bo tak jak my, chcą wygrać. Moim zdaniem pierwszy mecz był lepszy w moim wykonaniu. Jeśli chodzi o dzisiejsze spotkanie, to podeszliśmy do drugiej połowy zrelaksowani, przez co gospodarze mieli szansę pograć w piłkę. Zagraliśmy jednak dobre zawody i, co najważniejsze, zdobyliśmy kolejne trzy punkty - powiedział po końcowym gwizdku arbitra środowych zawodów Princewill Okachi.

Zdaniem Nigeryjczyka zelowianie byli groźni jedynie w dwóch futbolowych aspektach. - Rywale stwarzali najwięcej zagrożenia stałymi fragmentami oraz kontratakami. Stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, które mogli wykorzystać, ale na nasze szczęście tego nie zrobili. Mogli nam przez to urwać punkty, ale popełniali też dużo błędów, co przyniosło nam ostatecznie korzyść - skomentował pomocnik łodzian.

Krótki okres na przygotowanie się do sezonu nie ułatwiał pracy sztabowi szkoleniowemu z trenerem Witoldem Obarkiem na czele. Terminarz łodzian jest jednak na tyle intensywny, że według Okachiego, pozwoli to drużynie na dopięcie wszystkich szczegółów na boisku. - Wciąż potrzebujemy czasu na zgranie się drużyny. Osiągniemy to rozgrywając więcej spotkań. Prezentujemy się coraz lepiej jako zespół, ale wciąż mamy pewne braki np. z komunikacją, mową ciała czy przemieszczaniem się po boisku. Na szczęście kolejne mecze nadchodzą już wkrótce, więc wszystko powinno się wkrótce poukładać - zakończył.