Prawie 1000 dni oczekiwania - jak przebiegała budowa Serca Łodzi?
Ładowanie...

Global categories

21 March 2020 10:03

Prawie 1000 dni oczekiwania - jak przebiegała budowa Serca Łodzi?

968 dni - tyle minęło od podpisania umowy z wykonawcą stadionu do pierwszego gwizdka na murawie "Serca Łodzi". Zapraszamy do sentymentalnej podróży w czasie do okresu, w którym oczy wszystkich sympatyków czerwono-biało-czerwonych zwrócone były na stan budowy stadionu przy P138.

Kibice Widzewa od trzech lat wypełniają Serce Łodzi, głośno dopingując piłkarzy Widzewa w meczach ligowych i pucharowych. Rocznica pierwszego meczu na nowym obiekcie, który odbył się 18 marca 2017 roku, jest okazją do przypomnienia historii o powstaniu widzewskiego domu. 

Każda historią ma swój początek i punkt kulminacyjny. Swoistym finałem wielu lat walki o nowy stadion był 24 lipca 2014. W tym dniu, w starym budynku klubowym nastąpiło uroczyste podpisanie umowy na budowę nowoczesnego domu dla łódzkiego Widzewa. Przetarg wygrała firma Mosty Łódź, a cały koszt inwestycji, włącznie z przebudową układu drogowego wokół stadionu, miał wynieść 138 milionów złotych. Tutaj warto podkreślić, że początkowa koncepcja z 2013 roku zakładała budowę na Widzewie jedynie trzech trybun, a czwartej - głównej przy wsparciu prywatnego inwestora. Ostatecznie przeforsowano koncepcję budowy całego obiektu za jednym zamachem.

W uroczystości podpisania umowy z wykonawcą wzięła udział prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, a także ówczesny prezes Widzewa Sylwester Cacek. - Po wielu perturbacjach podpisujemy umowę, na którą czekała duża część sportowej Łodzi. Trochę to trwało. Przetarg został zakwestionowany, musieliśmy przejść przez procedurę odwoławczą. Wybraliśmy najkorzystniejszą ofertę firmy Mosty Łódź. To dla mnie istotne, bo świadczy o tym, że mamy silną firmę, która daje miejsca pracy w Łodzi i zostawia tu podatki. Trzymam kciuki, że do momentu wybudowania stadionu Widzew zdoła wrócić do ekstraklasy - mówiła wtedy prezydent Łodzi.

Podobnego zdania był Cacek. - To bardzo istotna dla nas chwila. Dziękuję pani prezydent, a także dyrektorom i urzędnikom za ciężką pracę, która została wykonana w ostatnim czasie. Także kibicom, którzy wspierali nas przy tym projekcie. Zawsze chciałem mieć duży stadion. Będzie mniejszy, ale ważne, że  nowoczesny. Teraz czekamy niecierpliwie na efekty - opowiadał Cacek, który jako właściciel nie doczekał się otwarcia nowego stadionu, bo w międzyczasie jego spółka ogłosiła upadłość, a Widzew rozpoczął mozolną odbudowę od IV Ligi. 

Trzy miesiące po podpisaniu umowy, w końcu października, nastąpiło ukazanie mediom i kibicom wizualizacji Serca Łodzi, w kształcie, który jest znany dziś wszystkim fanom czerwono-biało-czerwonych. Co ciekawe, początkowe wizualizacje nie zawierały kilku ważnych elementów stadionu, takich jak charakterystyczny, trójwymiarowy napis WIDZEW na trybunie C oraz klinkier za ławkami rezerwowych. Decyzje o dodaniu tych detali podjęto już podczas budowy stadionu, często przy udziale i determinacji kibiców.

Kolejnym ważnym etapem na drodze do posiadania przez klub nowoczesnej areny sportowej, było pożegnanie zasłużonego stadionu, które nastąpiło 22 listopada 2014 roku. 7000 kibiców obserwowało ostatnie starcie z GKS-em Katowice w blasku starych jupiterów. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a ostatnią bramkę dla gospodarzy na starym stadionie zdobył Damian Warchoł.

Pewnym przełomowym momentem, po którym chyba nikt nie miał już wątpliwości, że kibicom przyjdzie zasiąść na nowym stadionie, był moment rozpoczęcia rozbiórki na początku stycznia 2015 roku. Na początek zaczęto usuwać krzesełka, charakterystyczny zegar, a z budynku klubowego wyniesiono meble. Następnie na teren budowy wjechał ciężki sprzęt, który zaczął niwelować wały ziemne, burzyć stare budynki  i demontować jupitery. Wszystko po to, by kłaść fundamenty pod nowy dom. 

Po usunięciu pozostałości starego stadionu, w czerwcu 2015 roku, w obecności wiceprezydenta Łodzi Tomasza Treli, prezesa Sylwestra Cacka i delegacji drużyny pod wodzą trenera Wojciecha Stawowego, nastąpiło podpisanie aktu erekcyjnego, a następnie wmurowanie kamienia węgielnego.

Przez następne tygodnie kibice mogli oglądać rosnące w górę cztery trybuny oraz budynek klubowy. Budowa przebiegała w szybki tempie i w przeciwieństwie do innych obiektów sportowych w kraju nie miała wiele opóźnień. Pewnym zaskoczeniem było podejrzenie znalezienia na terenie pracy robotników... miny przeciwpiechotnej, o którą zahaczyła łyżwa koparki. Po wezwaniu saperów oraz policji okazało się, że niedoszły niewypał okazał się na szczęście jedynie kawałkiem starej rury.

Budowę Serca Łodzi zakończono w lutym 2017 roku, a niedługo potem stadion zaczęły odwiedzać pierwsze wycieczki. Prawdziwym zwieńczeniem prawie 1000 dni oczekiwania na nowy dom, który miał stać się sercem odbudowy klubu, był jednak dzień premierowego meczu. Stawką spotkania z Motorem Lubawa były jedynie trzy ligowe punkty, a zwycięstwo jedynie krokiem na długiej drodze prowadzącej do ekstraklasy. Jednak dla wszystkich członków społeczności Widzewa tamten dzień był jednym z najważniejszych w historii klubu.