Global categories
Podwójna radość debiutanta
Występujący w środku pola Mateusz Możdżeń pierwszy mecz, od razu w wyjściowym składzie Widzewa, zagrał zaledwie tydzień po podpisaniu kontraktu z klubem - Wygraliśmy z liderem rozgrywek i na pewno jest to dużo istotniejsze niż mój indywidualny występ - przyznał po meczu.
Inne emocje przeżywał w sobotę bramkarz Wojciech Pawłowski, który w spotkaniu ligowym zagrał pierwszy raz od prawie półtora roku. - Przed pierwszym gwizdkiem były lekkie nerwy. Ostatni mecz rozegrałem już jakiś czas temu. Ciężko pracowałem na treningach, żeby wyeliminować swoje mankamenty - powiedział zaraz po spotkaniu, a później zamieścił w mediach społecznościowych emocjonalny wpis, w którym podkreślał, jak ważny był to dla niego występ.
Trzecim widzewskim debiutantem w starciu ze Stalą Rzeszów był Kornel Kordas. Wypożyczony z Korony Kielce 19-letni obrońca jest w klubie od kilku tygodni, ale dopiero w ostatniej kolejce wystąpił w meczu, wchodząc na murawę w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry. Mimo że przebywał na boisku krótko, sobotni wieczór w Sercu Łodzi zapamięta zapewne na długo.
- Dostałem szansę debiutu. Dodatkowo był to mecz z moją byłą drużyną, której jestem wychowankiem. Wejście na boisko w takim meczu sprawiło mi więc podwójną radość - podkreślił. - Robię na treningach wszystko, żeby pokazać się z jak najlepszej strony i zapracować na kolejne występy - dodał utalentowany zawodnik, który wcześniej nie zagrał jeszcze ani jednego meczu na wyższym niż trzecioligowy szczeblu.
W sobotę Kordas cieszył się nie tylko z debiutu, ale też z postawy całej drużyny, która znakomicie poradziła sobie z liderem tabeli. - Zagraliśmy jako cała drużyna bardzo dobre spotkanie. Wyszliśmy na przeciwnika agresywnie. Nie pozwalaliśmy rozgrywać piłki, a do tego byliśmy skuteczni. Dzięki temu zagraliśmy jeden z najlepszych meczów w tym sezonie - podkreślił w rozmowie z widzew.com.