Vasyl Lytvynenko
Konrad Reszka
Jakub Wrąbel
Henrich Ravas
Piłkarze
I Drużyna
Podsumowanie sezonu: Bramkarskie perypetie z happy endem
Piłkarze RTS-u przegrali wtedy u siebie 0:1 z Odrą Opole, ale nie to spędzało sen z powiek zarządowi klubu oraz sztabowi szkoleniowemu. Przypomnijmy, że w tym spotkaniu w bramce łodzian stał Konrad Reszka, który już wcześniej, w trakcie wyjazdowego meczu z Górnikiem Polkowice, zastąpił między słupkami Jakuba Wrąbla.
W spotkaniu z rywalem z Dolnego Śląska Wrąbel doznał poważnej kontuzji – zerwania ścięgna Achillesa. Od razu było wiadomo, że pierwszy golkiper łodzian ma sezon z głowy. Dlatego pion sportowy klubu rozpoczął poszukiwania nowego bramkarza – głównie wśród zagranicznych zawodników dostępnych na rynku.
W tym czasie wspomniany Reszka udanie zastąpił kolegę w drugiej połowie meczu w Polkowicach oraz bronił w spotkaniu z Odrą. Kilka dni po tym spotkaniu doszło do jednego z najtrudniejszych momentów w sezonie, jak już po zakończeniu rozgrywek ligowych powiedział prezes Mateusz Dróżdż, a chodziło o niespodziewane wydarzenie podczas jednego z treningów, gdy również poważnego urazu doznał Konrad Reszka.
Mecz z GKS-em Tychy zbliżał się wielkimi krokami, a pierwszy zespół Widzewa został bez bramkarzy. Pion sportowy klubu, na czele z Tomaszem Wichniarkiem, stanął jednak na wysokości zadania i po rozmowach z kilkoma bramkarzami, ich krótkich testach oraz innych perypetiach, zakontraktowano dwóch nowych golkiperów – 31-letniego Ukraińca Wasyla Łytwynenkę i oraz młodszego o sześć lat Słowaka Henricha Ravasa.
Rywalizację o miejsce w bramce RTS-u wygrał ten drugi i stanął między słupkami w meczu z Tychami, który dla Ravasa zaczął się fatalnie, bo po jego błędzie i złej komunikacji z Markiem Hanouskiem Widzewiacy szybko stracili bramkę. Równie szybko „Heniek” uczył się w tym spotkaniu współpracy z kolegami z zespołu. Słowakowi przytrafiło się jeszcze kilka niepewnych interwencji, ale ostatecznie Widzew wygrał wtedy z GKS-em 2:1.
Potem było już lepiej. W dziewięciu pozostałych meczach Henrich Ravas cztery razy zachował czyste konto, a każdy z nich zakończył się zwycięstwem RTS-u. W pamięci kibiców pozostanie jego fenomenalna postawa w derbach Łodzi na stadionie ŁKS-u, gdy popisał się kilkoma bardzo dobrymi interwencjami, a w kluczowym momencie spotkania wygrał pojedynek z Samu Corralem.
Ravas ogółem rozegrał w minionym sezonie 10 meczów ligowych w barwach Widzewa. Konrad Reszka zaliczył 4 występy, w których miał trochę pecha, bo każde z nich mógł zakończyć z czystym kontem. Jesienią jednak w meczach z GKS Katowice i GKS Tychy rywale strzelili mu gole w ostatniej minucie, a wiosną w spotkaniu z Odrą opolanie trafili do jego bramki w 87. minucie. Na pewno „Recha” okazał się solidnym rezerwowym, który nie zawiódł, gdy trzeba było pomóc drużynie w trudnych momentach.
Patrząc na statystyki, to spośród widzewskich bramkarzy największy wkład w powrót do Ekstraklasy miał w minionym sezonie Jakub Wrąbel. 26-latek zaliczył 21 występów, w tym 20 pełnych. W 10. z nich zachował czyste konto i wiele razy popisał się bardzo dobrymi interwencjami. Dobrą passę Wrąbla przerwała wspomniana już kontuzja ścięgna Achillesa, po której golkipera czeka długa rehabilitacja i powrót do gry.
Sezon 2021/2022 w wykonaniu bramkarzy Widzewa Łódź był pełen wielu zaskakujących momentów i perypetii, ale ostatecznie podopieczni trenera Andrzeja Woźniaka dołożyli solidną „cegłę” do awansu łodzian, zachowując ogółem czyste konto w 14. ligowych meczach.
Statystyki bramkarzy Widzewa Łódź w sezonie 2021/2022 Fortuna 1 Ligi:
Henrich Ravas
Mecze (pełne): 10 (10)
Mecze bez straty gola: 4
Puszczone gole: 11
Żółte/czerwone kartki: 0/0
Konrad Reszka
Mecze (pełne): 4 (3)
Mecze bez straty gola: 1
Puszczone gole: 3
Żółte/czerwone kartki: 0/0
Jakub Wrąbel
Mecze (pełne): 21 (20)
Mecze bez straty gola: 10
Puszczone gole: 24
Żółte/czerwone kartki: 1/0