Global categories
Piotr Szor: Środki z PFR to zabezpieczenie
Piotr Szor był jednym z gości środowego "Widzewskiego poranka" na antenie radia Widzew.FM. Podczas rozmowy z Marcinem Tarocińskim przedstawiciel władz klubu przekazał słuchaczom wiele informacji związanych z wykorzystaniem pomocy z projektu Tarczy Finansowej. - Wdrażanie planu oszczędnościowego rozpoczęliśmy już w połowie marca. Przygotowywaliśmy się na różne scenariusze dotyczące kryzysu w gospodarce, zamknięcia meczów i innych wydarzeń - wyjaśnił Piotr Szor.
W tym trudnym okresie klub zdecydował się skorzystać z pomocy ze środków Polskiego Funduszu Rozwoju. Widzew musiał szybko wystąpić o przyznanie tych środków, bo są one ograniczone, ale wszystko odbyło się zgodnie z procedurami. - W pierwszej kolejności była zgoda rady nadzorczej i właściciela klubu - Stowarzyszenia RTS na zaciągnięcie zobowiązań na kwotę 934 tys. zł w ramach pomocy od rządu dla firm - powiedział Szor. - W tym celu klub wystąpił z wnioskiem do Polskiego Funduszu Rozwoju. Po drodze była weryfikacja, jak klub działa. Nie mogliśmy mieć żadnych zaległości i przedstawić raport finansowy. Weryfikacja była szybka, pieniądze są już na koncie, więc to pokazuje, że klub dobrze i sprawnie funkcjonuje, nie ma żadnych zaległości w ZUS i Urzędzie Skarbowym, jak i wobec innych podmiotów - oznajmił wiceprezes klubu.
Podczas rozmowy wiceprezes Widzewa wyjaśnił też kibicom, na jakich warunkach klub będzie zobowiązany oddać rządową subwencję z PFR. - Są to pieniądze, które zostały nam przyznane według pewnych kryteriów, i według pewnych kryteriów będziemy musieli je oddać. Nie jest to pożyczka oprocentowana, nie ma żadnych opłat i prowizji. Według przepisów ma być zwrócona przez klub później, licząc od 13. miesiąca, w 24 równych ratach - poinformował Szor na antenie radia Widzew.FM, zwracając uwagę, że klub dopiero po roku zacznie spłacać konieczną do zwrotu część subwencji, i to w rozłożeniu na znacznie mniejsze wartości.
Jaką część uzyskanego w ramach Tarczy Finansowej wsparcia Widzew będzie musiał zwrócić? - Zgodnie z założeniami programu 25 procent będzie możliwe do umorzenia, o ile firma będzie istniała i nie wejdzie w stan likwidacji, a kolejne 25 procent w przypadku, gdy zostanie utrzymane zatrudnienie - wyjaśnił wiceprezes Widzewa. Oznacza to, że w przypadku kontynuacji działalności i utrzymania przynajmniej dotychczasowego poziomu zatrudnienia, klub będzie mógł zachować połowę subwencji. Pozostała część otrzymanej przez klub kwoty zwracana będzie w zależności od wypracowanego wyniku finansowego - tak stanowi regulamin programu.
Jednocześnie Piotr Szor wyjaśnił, dlaczego Widzew otrzymał od państwa kwotę 934 tys. zł, a nie na przykład 3,5 mln zł, jak to miało miejsce w przypadku niektórych klubów ekstraklasy. - Ta subwencja jest wyliczana z wyników spadków przychodów ze sprzedaży - przyznał, zwracając uwagę na fakt, że kluby w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce dysponują znacznie większymi budżetami, co przekłada się również na skalę ich obrotów, a w konsekwencji wartość możliwej do uzyskania pomocy finansowej.
Władze klubu jasno zasygnalizowały, że kwota przyznana z PFR to polisa na najbliższą przyszłość dla Widzewa. - My traktujemy to jako zabezpieczenie. Nie będziemy z tych pieniędzy na razie korzystali. Cała kwota jest zabezpieczona na subkoncie - oznajmił wiceprezes Widzewa.