Global categories
Piotr Kosiorowski: Turzyniecki musi już tylko przejść badania
Andrzej Klemba: Łukasz Turzyniecki zostanie piłkarzem Widzewa?
Piotr Kosiorowski: Łukasz pozytywnie przeszedł testy sportowe i ze strony sztabu szkoleniowego jest zielone światło. Jeśli chodzi o klub zawodnika, to mamy ustalone warunki jego pozyskania. W piątek i w poniedziałek zaplanowaliśmy badania. Jeżeli wszystko będzie w porządku, to podpiszemy kontrakt, bo z piłkarzem też się porozumieliśmy. Do końca obozu Łukasz zostaje, a badania zrobimy specjalnie po zgrupowaniu, by nie tracił treningów w tak ważnym okresie.
Czego możemy się po nim spodziewać?
- W sparingach było widać, że to zawodnik, który jest bardzo dobrze przygotowany motorycznie. Zresztą dostaliśmy świeże badania od Legii, które to potwierdziły. Łukasz bardzo dobrze gra na małej przestrzeni, piłkarsko jest zaawansowany. Oczywiście nie wiemy jak będzie funkcjonował w drużynie, bo na to zawsze składa się wiele czynników. Jesteśmy jednak przekonani, że to będzie wzmocnienie rywalizacji na prawej stronie. Najlepiej czuje się w taktyce z czwórką obrońców. W systemie 3-5-2 powinien poradzić sobie jako wahadłowy. W sparingu z Wisłą Płock było widać, że potrafi grać ofensywie, udanie podłączał się w ataku i miał kilka dobrych dośrodkowań.
To będzie koniec transferów w przerwie zimowej?
- Cały czas szukamy. Okno zimowe wkrótce się kończy, ale za chwilę otwiera letnie. Praca jest więc ciągła. Czy ktoś jeszcze teraz przyjdzie trudno powiedzieć, bo najpierw musiałoby się zwolnić miejsce. W większości potrzeby trenera i drużyny zostały zaspokojone. Zespół został wzmocniony, nowi zawodnicy podniosą jakość i zwiększą rywalizację.
Jak wygląda sprawa piłkarzy wystawionych na listę transferową?
- Jeśli chodzi o Roberta Demjana i Bartka Niedzielę, to wciąż szukamy rozwiązania. Słowak i jego agent rozglądają się za klubem i jeśli znajdą, to spokojnie się dogadamy. Co do Bartka to na razie nie słychać o zainteresowaniu tym piłkarzem. Sebastiana Kamińskiego chce pozyskać Warta Poznań, ale najpierw musi rozwiązać z kimś kontrakt. Trener i dyrektor sportowy ocenili go pozytywnie. To byłoby dobre zarówno dla Sebastiana, jak i dla naszego klubu.
Pojawiły się spekulacje, że Widzew chciał zatrudnić Sławomira Peszkę.
- Był oficjalny komunikat klubu i ja tylko mogę potwierdzić jego treść. Sławka znam osobiście i jeśli widziałbym, że jest możliwość współpracy, to bym z nim rozmawiał. Nie prowadziliśmy z nim żadnych rozmów. Nie byliśmy zainteresowani i nie złożyliśmy mu oferty. Zresztą nie byłoby nas stać na spełnienie jego oczekiwań.