Gdy ręka Łukasza Wachowskiego wylosowała karteczki z napisem "Widzew Łódź" i "Wisła Kraków" było już pewne, że to spotkanie będzie hitem 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. Drużyny, które mierzyły się ze sobą w historii aż sześćdziesiąt pięć razy, staną naprzeciw siebie w obecności kilkunastu tysięcy kibiców, by walczyć o awans do ćwierćfinału "Pucharu Tysiąca Drużyn".

POZNAJ HISTORIĘ MECZÓW WIDZEWA I WISŁY [KLIKNIJ]

Widzewiacy mają za sobą już dwie rundy pucharowej rywalizacji, w trakcie których pokonali Resovię (2:1 na wyjeździe) i GKS Jastrzębie (4:1 u siebie). W najbliższym meczu łodzian czeka najtrudniejszy z dotychczasowych przeciwników, ale trener Janusz Niedźwiedź będzie mógł skorzystać z wracających do zdrowia Juliusza Letniowskiego i Krystiana Nowaka. Obaj piłkarze zasiedli na ławce rezerwowych w ostatnim spotkaniu ligowym przeciwko Zagłębiu Sosnowiec i być może szkoleniowiec będzie chciał wykorzystać ich przeciwko czwartkowemu rywalowi. Ciekawość może też budzić wybór młodzieżowców do gry w pierwszej jedenastce, bo przypomnijmy, że w rozgrywkach pucharowych wymaga się dwóch zawodników o tym statusie w składzie.

Przed piłkarzami Widzewa dwa ostatnie spotkania w 2021 roku - obok starcia pucharowego łodzian czeka wyjazd na mecz z Chrobrym Głogów. Idealnym scenariuszem na koniec roku byłoby zdobycie trzech punktów i awans do ćwierćfinału, w którym Widzewiacy gościli ostatni raz w 2003 roku. - Nasz awans będzie niespodzianką, bo zawsze, gdy wygra zespół z niższej ligi, to jest to niespodziewane, ale chcemy też dać radość sobie i kibicom. Wierzę, że damy radę i awansujemy do ćwierćfinału - powiedział trener Janusz Niedźwiedź na konferencji przed meczem 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski.

Przeciwnik Widzewa ma swoje problemy. Wisła, przed laty regularnie zdobywająca mistrzostwo Polski, dziś okupuje dolne rejony tabeli PKO BP Ekstraklasy. "Biała Gwiazda" zajmuje 13. miejsce w tabeli z dorobkiem siedemnastu punktów. Bilans pięciu zwycięstw, dwóch remisów i dziewięciu porażek, przy szesnastu golach strzelonych i dwudziestu siedmiu straconych nie powala, ale krakowianie są ciągle zespołem z najwyższej krajowej ligi. Co ciekawe, Wisła tylko w sześciu spotkaniach ligowych zdobyła więcej niż jedną bramkę.

Zdj. nr 2 - W spotkaniu z Wisłą czeka nas spotkanie dwóch czeskich zawodników o nazwisku Hanousek - Marek gra w Widzewie, a Matej w Wiśle.

W poprzednich rundach wiślacy dwukrotnie grali na wyjazdach, podczas których pokonali ekstraklasową Stal Mielec i pierwszoligowy GKS Tychy. W obu przypadkach rywalizacja zakończyła się rezultatem 3:1 dla krakowskiego klubu. Najskuteczniejszym strzelcem zespołu we wszystkich rozgrywkach jest Yaw Yeboah - autor pięciu goli. Szczególnie ważnym trafieniem Ghańczyka była zwycięska bramka w derbach z Cracovią w 14. kolejce PKO BP Ekstraklasy.  

Słowacki trener Adrian Gula odważnie stawia w lidze na młodych zawodników - bramkarza Mikołaja Biegańskiego, obrońców Konrada Gruszkowskiego i Serafina Szotę, a ostatnio również na pomocnika Patryka Plewkę, dzięki czemu Wisła zajmuje drugie miejsce w rankingu Pro Junior System.

Zdj. nr 3 - Czy Widzewiacy powtórzą scenariusz z 2019 roku i pokonają w Pucharze Polski wyżej notowanego rywala?

Pierwszy gwizdek w meczu zasłużonych drużyn zabrzmi o godz. 20:00. Faworytem spotkania są goście, ale Widzew nie stoi na straconej pozycji, a na jego korzyść będzie przemawiać atut własnego boiska i doping licznie zgromadzonej publiczności.

WSPIERAJ WIDZEW W WALCE O AWANS [KUP BILET NA PUCHAR]

Ci, którzy nie będą mogli zasiąśc na trybunach Serca Łodzi, mogą posłuchać transmisji radiowej, a za przedstawienie wydarzeń boiskowych będą odpowiadać Antoni Figlewicz i Marcin Łagiewski. Godzinę przed meczem rozpocznie się studio meczowe prowadzone przez Jakuba Dyktyńskiego i Andrzeja Rybskiego, w którym nie zabraknie analiz, ciekawostek i materiałów wideo.

***

Widzew Łódź - Wisła Kraków, czwartek 2 grudnia godz. 20:00 - transmisja telewizyjna: Polsat Sport, transmija radiowa: Widzew.FM.