Global categories
Pierwsza wiosenna porażka Widzewa - relacja z meczu z MKS-em Ełk
Ważny wyjazdowy mecz z MKS-em Ełk Widzew rozpoczął z dwiema zmianami w składzie w stosunku do jedenastki, która rozpoczynała ostatni mecz z Kaczkanem Huraganem Wołomin. Kontuzjowanego Mateusza Michalskiego zastąpił Kamil Tlaga, a w miejsce Piotra Okuniewicza , który pechowo nabawił się urazu na rozgrzewce, na boisku pojawił się Adrian Budka.
Goście od początku spotkania próbowali narzucić rywalom swój styl gry. W 10. minucie zagrożenie pod własną bramką stworzył... bramkarz MKS-u, który po wrzutce Budki piłkę łapał na raty, czego ostatecznie nie wykorzystał Daniel Mąka. Chwilę później najskuteczniejszy zawodnik Widzewa próbował szczęścia strzałem z rzutu wolnego, ale trafił w mur. W 23. minucie łodzianie wyprowadzili błyskawiczną kontrę. Dobrym zagraniem z lewego skrzydła popisał się Adam Radwański, ale Mąka przyjąć musiał ją na dwa razy, tracąc okazję do pojedynku z Adamem Radzikowskim.
Klarownej sytuacji długo nie była w stanie wypracować żadna z drużyn. Grę, głównie w środku pola, prowadził Widzew, a rywale rewanżowali się szybkimi akcjami oskrzydlającymi, które w najlepszym dla nich wypadku kończyły się stałymi fragmentami. W samej końcówce pierwszej połowy zza pola karnego groźnie uderzał Mateusz Furman, ale piłka ostatecznie przeleciała wyraźnie nad poprzeczką bramki Widzewa. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
W przerwie trener Przemysław Cecherz zdecydował się na korektę w składzie, wpuszczając na plac gry Marcina Krzywickiego w miejsce Budki. Po zmianie stron do ataku odważniej ruszyli jednak gospodarze. W 55. minucie w polu karnym łodzian szarżował Michał Hryszko, ale jego podania pod bramkę Patryka Wolańskiego nie przejął żaden z piłkarzy MKS-u. Była to jednak zdecydowanie najgroźniejsza akcja ekipy z Ełku w pierwszej godzinie gry.
W kolejnych minutach gospodarze nadal mieli inicjatywę, podczas gdy Widzew próbował groźnie kontrować, Na niespełna kwadrans przed końcem meczu na płaski strzał ze skraju pola karnego zdecydował się Dawid Kamiński, ale czujny był bramkarz gospodarzy. W ostatniej minucie regulaminowego meczu błąd w polu karnym przyjezdnych popełnił Wolański, prokurując rzut wolny pośredni dla gospodarzy, którzy błyskawicznie skorzystali z prezentu i wyszli na prowadzenie po strzale Mateusza Butkiewicza. Łodzianie nie byli już w stanie odrobić strat i przegrali ostatecznie z MKS-em 0:1, notując pierwszą ligową porażkę w tym roku kalendarzowym.
MKS Ełk - Widzew Łódź 1:0 (0:0)
1:0 - Mateusz Butkiewicz 90'
MKS Ełk: Adam Radzikowski - Wojciech Zalewski, Oleksander Bierezowski, Łukasz Gryko, Wojciech Kuriata, Michał Hryszko (60' Patryk Rosoliński), Marcin Kraska (64' Mateusz Butkiewicz), Mateusz Furman (83' Kacper Jagłowski), Paweł Sobolewski, Daniel Świderski, Michał Świderski (69' Patryk Malinowski).
Widzew Łódź: Patryk Wolański - Marcin Kozłowski, Marcin Nowak, Sebastian Zieleniecki, Bartłomiej Gromek - Przemysław Rodak, Kamil Tlaga (71' Sebastian Olczak) - Adrian Budka (46' Marcin Krzywicki), Adam Radwański, Daniel Mąka - Dawid Kamiński.
Sędzia: Wojciech Hodowicz (Mazowiecki ZPN).
Żółte kartki: Patryk Rosoliński (MKS) oraz Adam Radwański, Kamil Tlaga, Patryk Wolański, Marcin Nowak, Sebastian Zieleniecki (Widzew).