Global categories
Panel "Sport-Biznes-Region" z udziałem Widzewa
Głównym tematem spotkania była kwestia tego, jak wykorzystywać sukcesy sportowe w biznesie i jak zachęcać biznes do inwestowania w sportowe marki. W debacie wzięli udział Remigiusz Brzeziński - przewodniczący rady nadzorczej Widzewa, Łukasz Czuku - wiceprezes zarządu MUKS Widzew Łódź, Jarosław Łukowicz - założyciel szkół Cosinus, Przemysław Andrzejak - prezes Łódzkiej Agencji Rozwoju Regionalnego, Marcin Chudzik - prezes Grot Budowlanych Łódź, Konrad Piechocki - prezes Skry Bełchatów, Tomasz Salski - prezes ŁKS-u Łódź oraz Joanna Skrzydlewska - honorowy prezes Klubu Żużlowego Orzeł Łódź.
Debatę moderował Jacek Grudzień, były dziennikarz TVP Łódź, obecnie prodziekan AHE w Łodzi. - Współczesny sport sam w sobie jest biznesem, a poszczególne marki sportowe mogą ze sobą współpracować m.in. poprzez promocję miasta i regionu - powiedział na wstępie.
Wiceprezes MUKS Widzew Łódź Łukasz Czuku podkreślał, że dużym potencjałem są dobre relacje i współpraca między sekcjami piłki nożnej oraz koszykówki kobiet Widzewa. - Sekcja piłki nożnej w trudnym momencie wyciągnęła do nas rękę i pomogła w wypromowaniu sekcji koszykówki kobiecej. Choć nie było to takie oczywiste, okazało się, że produkt, jakim jest MUKS Widzew Łódź przyjął się wśród kibiców piłkarskich. Jeśli chodzi o relacje z biznesem, w wielu rozmowach pada pytanie, czy współpracujemy z sekcją piłki nożnej i odpowiedź twierdząca jest bardzo pozytywnie odbierana. Z drugiej strony na hasło "Widzew" wciąż wiele drzwi się przed nami zamyka - stwierdził.
Z kolei przewodniczący rady nadzorczej Widzewa Remigiusz Brzeziński zwracał uwagę, że za biznesową atrakcyjnością klubu jako produktu stoi jego znana doskonale historia, tradycja oraz kibicowski potencjał. - Można już powiedzieć, że Widzew odnosi sukcesy na polu biznesowym, choć oczywiście nie spoczywamy na laurach. Na pewno spora w tym zasługa nowego stadionu, jednak mamy przykłady innych polskich klubów, które mają jeszcze lepszą infrastrukturę stadionową, ale mniejsze bazy kibiców i zdecydowanie niższą frekwencję, a co za tym idzie - niższe wpływy do budżetów. Stadion to nie wszystko. Liczy się historia, tradycja, przywiązanie do klubu - na tym jako Widzew wygrywamy - powiedział.