Odczarować własny stadion i... niepokonanego rywala
Ładowanie...

Global categories

20 June 2020 19:06

Odczarować własny stadion i... niepokonanego rywala

O tym, że rozgrywki II ligi są nieprzewidywalne i pełne zaskakujących wydarzeń, piłkarze i kibice Widzewa przekonali się w obecnym sezonie już kilka razy. Teraz widzewiacy zmierzą się z rezerwami poznańskiego Lecha, czyli... zespołem niepokonanym od dwunastu spotkań.

Ta dobra seria zespołu z Wielkopolski wydaje się niewiarygodna, gdy spojrzy się na obecną tabelę II ligi. Bo w niej piłkarze trenera Rafała Ulatowskiego zajmują dopiero 12. miejsce. Jednak od początku rundy wiosennej, przerwanej z powodu epidemii koronawirusa po dwóch kolejkach, są obok Olimpii Elbląg jedyną drużyną bez porażki (2-4-0). Ostatnią fazę ligowej jesieni mieli identyczną, więc ogółem w 12 ostatnich spotkaniach zanotowali 4 zwycięstwa i 8 remisów.

Jednak z ostatnich 10 meczów poznaniacy wygrali raptem 2. - Niby nie przegrywamy, ale remisy u siebie nas bolą. Mając na talerzu przeciwnika, nie możemy go dobić. W decydujących momentach, kiedy prowadzisz 2:1, musisz dać z siebie więcej. Nasza sytuacja się nie poprawia. Cały czas jesteśmy z nosem na powierzchni, nie toniemy, ale poszukamy pewnych zmian w ukierunkowaniu się na te kolejne mecze - mówił trener Ulatowski po ostatnim spotkaniu swojej drużyny w rozmowie dla oficjalnej strony klubowej. Jego zespół prowadził z Elaną Toruń 2:1, by ostatecznie jednak zremisować 2:2. Był to już 11. występ lechitów w tym sezonie II ligi, w którym stracili minimum 2 gole.

Rafał Ulatowski chce odmienić styl gry swojej drużyny, za to Marcin Kaczmarek zamierza z widzewiakami odczarować własny stadion. - Chcemy ten mecz wygrać, ale żeby to zrobić, trzeba zagrać z bardzo dużą determinacją i zaangażowaniem podejść do tego spotkania, bo nie ma już czasu na błędy. Musimy sami sobie udowodnić, że potrafimy wygrywać u siebie - oznajmił trener Widzewa podczas przedmeczowego briefingu. Jego słowa mogą dziwić niektórych kibiców, ale łodzianie po raz ostatni wygrali u siebie... w listopadzie ubiegłego roku (4:0 z Bytovią). Potem na początku wiosny był remis 2:2 z Olimpią Elbląg, a teraz feralne porażki ze Skrą i Legionovią.

Do meczu z rezerwami Lecha, które jesienią Widzew pokonał 2:1 na wyjeździe, przystąpi wzmocniony kadrowo. - Jesteśmy zadowoleni, że nia ma w zespole żadnych urazów. Wszyscy zawodnicy są zdrowi. Dołączył już Marcel Pięczek, który trenuje z zespołem, więc ta kadra wzmocni się o wartościowego młodzieżowca - oznajmił w piątek trener Kaczmarek. W jego zespole nikt też nie będzie pauzował z powodu kartek.

Pod tym względem Rafał Ulatowski jest w o wiele gorszej sytuacji. W spotkaniu z Widzewem z powodu nadmiaru żółtych kartek nie zagra najlepszy strzelec drużyny lechitów - Filip Szymczak (6 goli). Oczywiście mimo tego nie ma co liczyć na łatwą przeprawę łodzian z rezerwami Lecha, bo zapewne trener Ulatowski wystawi w ataku solidnego zmiennika spośród piłkarskiej młodzieży, dobrze szkolonej w klubowej akademii.

Początek spotkania Widzew - Lech II w niedzielę o godzinie 19:10. Mecz na trybunach będzie mogło obejrzeć około 4,5 tysiąca kibiców. Pozostałych zapraszamy na transmisję, która będzie dostępna tradycyjnie za pośrednictwem kanałów WidzewTV (otwartego na YouTube i limitowanego na widzew.com oraz w aplikacji mobilnej) oraz na antenie TVP3 Łódź.