Łodzianie mieli dużo czasu, by odpocząć po wyjazdowym maratonie spotkań. RTS w trzech meczach zgarnął komplet zwycięstw, awansował do kolejnej rundy Fortuna Pucharu Polski i lideruje na zapleczu PKO Ekstraklasy.

Mimo ostatnich wygranych, Widzewiacy muszą zachować pełną koncentrację, bo nawet chwila zawahania może pozwolić rywalom na stworzenie groźnych sytuacji. Tak było chociażby w wyjazdowym starciu z Puszczą Niepołomice, w którym goście kontrolowali przebieg spotkania, ale w końcówce dali rywalom stworzyć kilka groźnych akcji pod bramką Jakuba Wrąbla i tylko dobra dyspozycja widzewskiego golkipera pozwoliła łodzianom wrócić do domu z trzema punktami.

Teraz drużynę czeka kolejne wyzwanie. - Na pewno był to długi tydzień, podczas którego przygotowywaliśmy się do meczu z Jastrzębiem. Ostatnie spotkanie na naszym stadionie wygraliśmy, teraz też mamy nadzieję, że uda nam się pokonać rywali. Trenerzy cały czas motywują nas do pracy, abyśmy utrzymywali koncentrację na jak najwyższym poziomie. Będziemy dobrze przygotowani do tego meczu, ostatnie spotkania dały nam pozytywny bodziec i będziemy starali się podtrzymywać tę formę - mówił Jakub Wrąbel na konferencji prasowej przed meczem 12. kolejki Fortuna 1 Ligi.

Fot. 2. Wiosną Daniel Tanżyna pokonał bramkarzu GKS-u. Czy w niedzielę powtórzy swój wyczyn?

Drużyna Janusza Niedźwiedzia w ostatnich dniach trenowała w komplecie. Do zajęć z zespołem wrócił już Przemysław Kita, który bierze udział w grach na boisku, ale nie będzie jeszcze brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na niedzielny mecz, na który do Łodzi przyjedzie obecnie 18. zespół w tabeli Fortuna 1 Ligi.

GKS 1962 Jastrzębie nie wygrał w lidze od dziewięciu spotkań, a ostatni raz drużynie prowadzonej przez trenera Jacka Trzeciaka udało się zwyciężyć 8 sierpnia w starciu ze Stomilem Olsztyn. Ciekawym zawodnikiem drużyny z Jastrzębia Zdroju jest siedemnastoletni bramkarz Mikołaj Reclaf, który od sierpnia strzeże bramki zielono-czarno-żółtych. Goście będą osłabieni brakiem Dominika Kulawiaka, który w przegranym spotkaniu z Arką zerwał więzadło w kolanie. - GKS Jastrzębie to zespół, który z drużynami z czołówki radzi sobie dobrze. Ostatnio przydarzyła im się porażka z Arką, ale to tylko jeden mecz, bo wcześniej mieli na koncie minimalną porażkę u siebie z Podbeskidziem, gdzie gola stracili dopiero w 83. minucie, przegraną 1:2 z Koroną, ale potrafili zremisować 2:2 z ŁKS-em, choć przegrywali już 0:2 albo zremisować 1:1 z Miedzią Legnica. Nie chodzi więc o Jastrzębie, ale o nas, o naszą mentalność i utrzymanie koncentracji oraz dyscypliny - mówił trener Janusz Niedźwiedź.

Zdj. nr 3. Widzewiacy na swoim stadionie pozostają niepokonani. W sześciu meczach w Sercu Łodzi odnieśli komplet zwycięstw.

Spotkania pomiędzy Widzewem a GKS-em 1962 nie mają długiej historii, ale Widzewiacy mogą pochwalić się dodatnim bilansem w tej rywalizacji. Ostatni mecz tych drużyn rozegrano półroku temu, a górą byli łodzianie, którzy wygrali 2:0, po golach Daniela Tanżyny i Mateusza Michalskiego. Gdyby gospodarzom udało się podtrzymać dobrą passę w meczach z jastrzębianami, mogliby odskoczyć w tabeli konkurentom w walce o awans. Ewentalne zwycięstwo pozwoli cieszyć się przewagą 4 punktów nad drugą Koroną Kielce, która w piątek zremisowała z Arką Gdynia 0:0.

Poznaj historię meczów z GKS-em 1962 Jastrzębie [KLIKNIJ]

Wszystko wskazuje na to, że w niedzielę na trybunach zasiądzie komplet publiczności. W kasach zostało ostatnie kilkaset sztuk biletów, a jeśli ktoś nie będzie mógł obejrzeć spotkania, to zachęcamy do słuchania transmisji radiowej, prowadzonej przez Antoniego Figlewicza i Marcina Łagiewskiego, razem z obrazem z platformy Polsat Box Go. Około godzinę przed meczem na antenie WidzewTV rozpocznie się studio przedmeczowe.

KLIKNIJ - KUP PAKIET - WSPIERAJ WIDZEW

***

Widzew Łódź - GKS 1962 Jastrzębie, niedziela 10 października, godz. 18:00, transmisja radiowa: WidzewTV, transmisja telewizyjna: Polsat Box Go.