Global categories
O choinka! To początek nowej, widzewskiej tradycji
Choć pierwsze grupy dzieci zainteresowanych malowaniem bombek i tworzeniem różnorodnych ozdób choinkowych współpracę z widzewskimi sportowcami rozpocząć miały o 9:30, wielu najmłodszych kibiców już ponad pół godziny wcześniej było gotowych do działania. Nad powodzeniem operacji od początku czuwali przedstawiciele Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kibiców "Tylko Widzew" z Krzysztofem Kaczyńskim na czele wspierani przez Kamilę Matusiak z Biura Prasowego Widzewa.
- To było ogromne przedsięwzięcie, ale już po samej liczbie zgłoszeń byliśmy pewni, że zakończy się sukcesem. Dzieciaki miały wiele pomysłów, a do tego mnóstwo energii i wigoru. Poza tym były zachwycone naszymi sportowcami - zdradził Krzysztof Kaczyński, jeden z inicjatorów całego przedsięwzięcia. - Zależało nam na tym, żeby zacieśnić więzy widzewskiej rodziny w tak wyjątkowych okolicznościach i zbudować bliskie relacje, niezależne od wyników i emocji sportowych. Chcieliśmy dotrzeć przede wszystkim do najmłodszych, obecnych i przyszłych kibiców. Zainteresowanie i reakcje dzieci potwierdzają, że było warto - dodała Kamila Matusiak, będąca jednym z pomysłodawców imprezy.
Piłkarze, koszykarki i gimnastyczki służyli najmłodszym nie tylko pomocą fizyczną, ale też inspiracjami i pomysłami. Zachęcali ich do przelewania swoich pomysłów i wizji na wytwarzane wspólnie ozdoby, prowadząc przy tym rozmowy na przeróżne tematy. - Taka impreza to znakomity prezent dla najmłodszych. Fajnie, że mogę w tym uczestniczyć, bo widać, że większości sprawiamy radość i wywołujemy uśmiech na twarzy. Są zdjęcia, rozmowy, rozdajemy autografy. Przy takim zainteresowaniu od samego rana wydaje mi się, że niezależnie od pogody całe widzewskie Mikołajki okażą się dużym sukcesem - prorokował Daniel Mąka. I miał rację. Niesprzyjająca aura nie zniechęciła widzewiaków do wspólnego świętowania.
Dzięki pysznym pączkom przygotowanym przez Piekarnię "Kaczeńcowa" Przemysława Klementowskiego - prezesa Widzewa i ciepłym napojom dzieci miały siłę nie tylko do pracy artystycznej, ale i do zwiedzania stadionu Widzewa. Wycieczki po nowoczesnym obiekcie przeprowadzali widzewscy radni - Rafał Markwant i Marcin Chruścik. - Jest super. Dzieciaki są cudowne - przyznawali zgodnie, pomiędzy kolejnymi turami wycieczek. Łącznie, w choinkowych pracach wzięło tego dnia udział około półtora tysiąca dzieci.
Po południu, gdy najmłodsi kibice kończyli przygotowywanie widzewskich ozdób, część pracowników klubu i przedstawicieli OSK "Tylko Widzew" zajęła się dekorowaniem choinki. Nie obyło się bez pomocy podnośnika, bez którego na 10-metrowym drzewie, zorganizowanym przede wszystkim dzięki Krzysztofowi Igielskiemu z widzewskiego FC Łowicz, nie dałoby się zamontować światełek, łańcucha i herbu. Tak trudne logistycznie i organizacyjnie przedsięwzięcie wymagało zaangażowania i wsparcia wielu osób oraz podmiotów, w tym Łódzkiego Centrum Wydarzeń.
Przed wejściem nr 1 na stadion na kibiców czekały również dodatkowe atrakcje - między innymi fotobudka, ciepłe posiłki i napoje czy konkursy z nagrodami. Kibiców odwiedził również przebrany za Świętego Mikołaja Michał Sapota. Wiceprezes Widzew Łódź S.A. zrobił furorę, i to wcale nie dlatego, że miał dla wszystkich całe pudło słodkości.
Kulminacją dnia było włączenie lampek na choince, punktualnie o 19:10 w obecności prawie dwóch tysięcy gości honorowych. Chwilę później, gdy zgromadzeni chóralnie potwierdzili, gdzie bije #SerceŁodzi, od strony trybuny C rozpoczął się spektakularny pokaz fajerwerków przygotowany, przy współudziale finansowym Kancelarii Inkaso WEC, przez firmę Kalifornia.
- To było wspaniałe święto, wyjątkowe w skali światowej. Jestem tym wszystkim bardzo zbudowany. Mam nadzieję, że to początek corocznych, hucznych obchodów w tak wyjątkowym towarzystwie. Chcemy w ten sposób budować i umacniać będziemy widzewską rodziną. Dzisiejsze wydarzenia pokazują, że mamy do czynienia z wyjątkowym zjawiskiem i niesamowitą widzewską mocą - podsumował czerwono-biało-czerwone Mikołajki Michał Sapota. Warto dodać, że tego dnia widzewiacy otrzymali dodatkowo wyjątkowy prezent w postaci transferu Roberta Demjana, byłego króla strzelców ekstraklasy, który wiosną będzie chciał wprowadzić Widzew do drugiej ligi. Takie święta to my rozumiemy!
Ps. Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom zaangażowanym w widzewskie Mikołajki! Ta inicjatywa wymagała wiele pracy, ale dzięki ludziom o wielkim sercu, dobrej woli, niezwykłej sile (nie tylko fizycznej) i determinacji jeszcze bliższa sobie widzewska rodzina odniosła kolejny spektakularny sukces.