W zeszłym tygodniu na spotkaniu pionu sportowego Akademii Widzewa z Radosławem Mroczkowskim, szkoleniowcy młodzieży zaproponowali, by kilku młodych piłkarzy wzięło udział w treningach pierwszego zespołu.

Na pierwszy ogień poszedł właśnie 17-letni Jakub Kmita i na tyle spodobał się trenerowi Widzewa, że w niedzielę zadebiutował w rezerwach łódzkiej drużyny. Był nawet bliski strzelenia gola.

Klub postanowił błyskawicznie działać i w środę zawodnik podpisał w towarzystwie mamy trzyletnią umowę z Akademią Widzewa. – Przyjechałem do klubu i zostałem zaskoczony. To dla mnie wielka radość, że Widzew chciał ze mną podpisać umowę – przyznał Kmita.

- Totalne zaskoczenie i duma – cieszyła się mama Kuby.

To trzeci profesjonalny kontrakt z Akademią po umowach Jakuba Jasińskiego i Marcela Pięczka.