"Nie widziałem nic optymistycznego w naszej postawie"
Ładowanie...

Global categories

06 April 2021 11:04

"Nie widziałem nic optymistycznego w naszej postawie"

Gościem poświątecznej audycji na falach Widzew.FM był asystent trenera Widzewa Łódź Marcin Broniszewski. Przeanalizował on ostatnie ligowe spotkanie, które nie było najlepsze w wykonaniu Widzewiaków.

W Wielką Sobotę łodzianie udali się do Sosnowca, aby zmierzyć się z tamtejszym Zagłębiem. Cel był prosty - wygrana i przedłużenie zwycięskiej serii. Niestety, po siedmiu meczach bez porażki w 2021 roku i trzech wygranych z rzędu, pojawiła się porażka i to aż 0:3. Dziś Marcin Broniszewski na antenie Widzew.FM przyznał, że Widzew rozgrał bardzo słabe spotkanie. - Nie widziałem nic optymistycznego w naszej postawie. Jest to rozczarowujące, chociażby z tego względu, że do tej pory punktowaliśmy. Były w tym sezonie takie mecze, gdzie było widać myśl zespołu, dobrą organizację w ofensywie i defensywie, realizację zadań w fazach przejściowych. W tym meczu niestety nie pokazaliśmy się z dobrej strony

Od samego początku spotkanie nie układało się po myśli łodzian. Gospodarze otworzyli wynik meczu w 22. minucie, a trzy minuty później podwyższyli prowadzenie. Marcin Broniszewski podkreślił, że Zagłębie w każdej z faz tej rywalizacji było lepsze. - Rywale byli świadomi tego, o co grają i jaki mają cel przed sobą. Nam tego zabrakło, szczególnie w fazie defensywnej, kiedy trzeba było bić się o piłkę, wejść w jej posiadanie i później nią pograć, utrzymać się przy niej i spróbować wykorzystać fazę przejściową. Zabrakło nam tego praktycznie w stu procentach - wyjaśnił. 

Asystent trenera Dobiego upatruje przyczyny porażki w zespołowości. Jego zdaniem, Widzewiacy powinni na pewne rzeczy, które wykonywał przeciwnik, lepiej reagować oraz przede wszystkim realizować swój własny plan. - Jako zespół wyglądaliśmy bardzo słabo, z wyjątkiem Jakuba Wrąbla, który w kilku momentach dobrze się zachował i wybronił kilka stuprocentowych okazji. Jednak, tak jak już mówiłem, jako zespół wyglądaliśmy mizernie i tu widzę miejsce na wprowadzenie korekt

W ostatnich tygodniach czerwono-biało-czerwoni prezentowali się bardzo dobrze, zwłaszcza w starciach, które Widzew kończył w osłabieniu. Tym razem jednak tego zabrakło. - To są rzeczy, które absolutnie musimy zmienić. Strata kolejnej bramki to nie koniec świata. Dopóki piłka jest w grze, to trzeba udowadniać, że gra się do samego końca. Tydzień temu powiedzieliśmy sobie o tworzącym się w zespole widzewskim charakterze, bo takie wrażenie można było odnieść po ostatnim meczu. Po tym spotkaniu chyba musimy mocniej pracować nad tym, żeby takie mecze się nie zdarzały. Nie możemy zwieszać głów po niefortunnym wydarzeniu czy straconej bramce - powiedział trener Broniszewski. 

Asystent pierwszego szkoleniowca Widzewa Łódź zapytany o to, czy kontuzja Przemysława Kity miała wpływ na przebieg i wynik tego spotkania odpowiedział, że na sam wynik raczej nie. Jednakże jego zdaniem w kontekście tego, jak łodzianie grali w formacji ofensywnej - już tak. - Nie utrzymaliśmy zbyt wielu piłek w formacji ataku, ani Marcinowi Robakowi ani Pawłowi Tomczykowi nie udawało się ich utrzymać. Kita taką umiejętności posiada. Potrafi i lubi utrzymywać piłkę w kontakcie z przeciwnikiem i robił to na tyle skutecznie, że ta druga linia w tym ofensywnym aspekcie była widoczna - wyjaśnił Broniszewski.

- Jeśli chodzi o kwestię defensywną, Przemek jest napastnikiem twardo i dużo walczącym na boisku i to wielokrotnie pokazywał, chociażby w tym pierwszym spotkaniu z Koroną, gdzie w polu karnym przeciwnika bił się o piłkę do samego końca. To są jego atuty i na pewno będzie nam potrzebna chwila czasu, aby drużyna zaadaptowała się na boisku do tego, że ma teraz dwóch napastników o podobniej charakterystyce. Być może dlatego ta gra nam się nie układała, ale będziemy szukać takich rozwiązań, które pomogą nam taką trudną sytuację rozwiązać - dodał.

Zespół Enkeleida Dobiego po nieudanym występie w Sosnowcu jak najszybciej musi wrócić na właściwe tory. Okazja ku temu będzie już w najbliższy piątek. Rywalem Widzewa będzie Puszcza Niepołomice, z którą Widzewiacy przegrali w październiku zeszłego roku 0:1. - Myślę, że piłkarze na pewno się cieszą, że to spotkanie jest już w piątek, że można szybko pokazać to, nad czym pracujemy i co chcemy osiągnąć

Całą rozmowę z Marcinem Broniszewskim usłyszeć będzie można w poniedziałkowym paśmie powtórkowym "Witamy w Klubie" o 13:00, 16:00 i 20:00 na antenie Widzew.FM. Wkrótce program dostępny będzie również w archiwum klubowego radia w serwisie Spotify, na stronie