Nie tylko Wraga i Kazimierowicz
Ładowanie...

Global categories

05 April 2019 15:04

Nie tylko Wraga i Kazimierowicz

Najbliższy rywal Widzewa - zespół Błękitnych Stargard - czerwono-biało-czerwonym kojarzy się przede wszystkim z nazwiskami dwóch piłkarzy. Ale osób łączących te kluby jest znacznie więcej.

Wiesław Wraga należy do największych legend czerwono-biało-czerwonych. Współtworzył w końcu Wielki Widzew, z którym zaszedł aż do półfinału Pucharu Europy Mistrzów Krajowych w sezonie 1982/1983. Do Łodzi Wraga trafił właśnie z Błękitnych, których był wychowankiem, ze Stargardu, w którym przyszedł na świat. W klubie z al. Piłsudskiego 138 rozegrał ponad sto sześćdziesiąt meczów, będąc w nim przez osiem kolejnych sezonów.

Niespełna trzydzieści lat po ostatnim meczu Wragi w barwach Widzewa (w kwietniu 1990 roku), kontrakt z klubem podpisał Maciej Kazimierowicz. Pochodzący z Koszalina środkowy pomocnik zamienił wówczas drugoligowych Błękitnych na grający poziom niżej klub z Łodzi. Półtora roku później awansował z nim na szczebel, który zostawił w Stargardzie i jesienią mógł pierwszy raz zagrać przeciwko byłemu klubowi. Z powodu kontuzji na boisku przebywał wówczas tylko 20 minut, ale jego drużyna wygrała pewnie 4:2. Teraz jest w szerokiej 22-osobowej kadrze i ma szansę wystąpić w rewanżu.

Oba kluby łączy jednak więcej nazwisk. Pełniący obecnie obowiązki dyrektora sportowego, a docelowo odpowiedzialny za koordynację skautingu w Widzewie Piotr Kosiorowski ma na koncie epizod w Błękitnych. Jego pobyt w klubie ze Stargardu trudno określić inaczej, ponieważ mimo że zagrał dla niego 14 meczów w drugiej lidze (wówczas będącej zapleczem najwyższej klasy rozgrywkowej) dorobek ten został z historii wymazany. Błękitni po rundzie jesiennej wycofali się bowiem z rozgrywek, a wszystkie ich wyniki zostały anulowane.

Wychowankiem Błękitnych, podobnie jak Wraga, jest z kolei Arkadiusz Bąk. Pomocnik mający na koncie występy w reprezentacji Polski, właśnie w rodzinnym Stargardzie stawiał pierwsze piłkarskie kroki, a w Widzewie znalazł się dziesięć lat później (2002). W ośmiu meczach w ekstraklasie (ówczesna pierwsza liga) strzelił wtedy cztery bramki. Rok po odejściu Bąka w Łodzi pojawił się Marek Walburg. Kojarzony przede wszystkim z Pogonią Szczecin obrońca, który w Błękitnych był na wypożyczeniu w 1996 roku, w Widzewie spędził cały sezon, rozgrywając 21 meczów na poziomie ekstraklasy.

Bramkarzem obu klubów był w przeszłości Norbert Tyrajski. Kibicom Widzewa może niestety kojarzyć się przede wszystkim z bolesnymi porażkami i spadkiem z piłkarskiej elity (łącznie dwanaście występów w barwach łodzian w ekstraklasie wiosną 2004 roku), ale w swojej karierze sięgnął po Puchar Polski z Lechem Poznań, a w piłkę nożną grał również za granicą. Niedługo po spadku do Widzewa dołączył z kolei Jakub Wawrzyniak, który przyczynił się do powrotu łodzian na najwyższy szczebel rozgrywkowy, a dobra forma zaowocowała transferem do Legii Warszawa. Co ciekawe, wcześniej, w Błękitnych, grał razem z Kosiorowskim, w sezonie, którego klub ze Stargardu nie był w stanie dokończyć.

W najnowszej historii Widzewa, poreaktywacji klubu, był jeszcze jeden, oprócz wspomnianego Kazimierowicza, zawodnik, który łączy obecnych drugoligowych rywali. W 2015 roku szeregi walczącego o awans do III ligi zespołu czerwono-biało-czerwonych zasilił Kamil Zieliński. Z napastnikiem, który poprzednie pół roku spędził w Błękitnych, wiązano w Łodzi spore nadzieje. Pierwsze mecze zdawały się potwierdzać jego potencjał. Ostatecznie zdobył dla Widzewa jesienią osiem goli (cztery w meczu ze Stalą Głowno), ale nie potrafił odnaleźć się w drużynie i mieście, dlatego nie dotrwał do upragnionego awansu.

***

Błękitni Stargard - Widzew Łódź / sobota 6 kwietnia 2019 r., godz. 15:00 (ZAKUP TRANSMISJI / SEANS W KINIE)