Global categories
Nie taki diabeł straszny - relacja z meczu z Borutą Zgierz
Spotkanie z Borutą Zgierz Widzew rozpoczął w dość eksperymentalnym składzie. Po wywalczeniu w ostatniej kolejce awansu do III ligi trener Marcin Płuska dał odpocząć najbardziej eksploatowanym w tym roku zawodnikom z Adrianem Budką, Kamilem Tlagą i Mariuszem Zawodzińskim na czele. Ich miejsce zajęli młodsi koledzy: między innymi Marcin Pieńkowski, Daniel Bończak i Krzysztof Możdżonek.
Od początku meczu żaden z zespołów nie próbował forsować tempa. Obie ekipy, w oczekiwaniu na błąd rywala, skupiały się przede wszystkim na odpowiednim zabezpieczeniu tyłów. Z czasem napór gospodarzy jednak rósł, a pierwszy efekt przyniósł już w 20 minucie. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Krzysztof Możdżonek, podanie przedłużył Michał Bondara, a całą akcję przy dalszym słupku pewnym strzałem z najbliższej odległości zakończył Michał Czaplarski.
Po stracie bramki rywale próbowali przejąć inicjatywę, ale na więcej, niż łatwe do wyłapania przez Michała Sokołowicza wrzutki, nie było ich stać. Łodzianie przeczekali ofensywę Boruty i dziesięć minut przed przerwą prawym skrzydłem przeprowadzili akcję, którą po dośrodkowaniu Pieńkowskiego na gola zamienił Bondara. Po tym ciosie ekipa ze Zgierza w pierwszej części spotkania nie byłą w stanie już się podnieść i do szatni schodziła z bagażem dwóch bramek.
Po zmianie stron pierwsi okazję do zmiany wyniku w 49. minucie stworzyli gospodarze. Środkiem przedarł się aktywny tego dnia Pieńkowski, który zdołał odegrać piłkę na skraj pola karnego do Kamila Bartosa, ale pomocnik Widzewa uderzył niecelnie. Dwanaście minut później, niedługo po tym jak boisko z powodu kontuzji opuścił Damian Dudała, z dystansu minimalnie nad poprzeczką uderzył Czaplarski. W końcu jednak łodzianom udało się podwyższyć prowadzenie. W 65. minucie faulowany w polu karnym padł Princewill Okachi, a rzut karny na bramkę zamienił Bondara.
W 74. minucie powinno być już 4:0, ale po znakomitej akcji zespołowej z udziałem Bondary i Możdżonka, w dogodnej sytuacji piłkę nad bramką przerzucił Patryk Strus. Dziesięć minut przed końcem spotkania wynik mógł poprawić wprowadzony na plac gry chwilę wcześniej Sebastian Kaczyński, ale to jeszcze nie był jego czas... W ostatnich minutach rozmiary porażki zmniejszyć próbowali przyjezdni, ale znakomicie w polu bramkowym zachował się Michał Sokołowicz. Zmarnowanie dogodnej sytuacji zemściło się na gościach w 88. minucie, a ich katem okazał się Kaczyński, który strzałem z bliska ustalił wynik spotkania na 4:0.
Widzew Łódź - Boruta Zgierz 4:0 (2:0)
1:0 - Michał Czaplarski 20'
2:0 - Michał Bondara 35'
3:0 - Michał Bondara 65'
4:0 - Sebastian Kaczyński 88'
Widzew Łódź: Michał Sokołowicz - Kamil Bartos, Michał Czaplarski, Damian Dudała (59' Damian Kozieł), Bartłomiej Gromek - Patryk Strus, Daniel Bończak, Przemysław Rodak (46' Princewill Okachi), Marcin Pieńkowski (62' Adrian Kralkowski) - Krzysztof Możdżonek - Michał Bondara (78' Sebastian Kaczyński).
Boruta Zgierz: Maciej Kaźmierski - Ljubisa Manolcov, Dominik Kowalski, Paweł Plewka, Dawid Bagrodzki, Damian Antosik, Mateusz Sadłecki (46' Przemysław Snita), Rafał Niewiadomski, Krzysztof Baszczyński (71' Mateusz Wiktorowski), Damian Marcioch (89' Arkadiusz Błaszczy), Sebastian Ceglarz.
Żółte kartki: Rafał Niewiadomski (Boruta Zgierz).