Global categories
Nic o piłce: Bartłomiej Gromek
Bartłomiej Stańdo: Gdybym nie został piłkarzem, zostałbym…
Bartłomiej Gromek: Trenerem personalnym.
Ulubiona kreskówka z dzieciństwa?
Dragon Ball Z.
Na co wydałeś swoją pierwszą premię?
Na korki.
Jaką cechę w sobie lubisz najbardziej?
Zawziętość.
Co przede wszystkim cenisz w kobietach?
Szczerość.
Jaki jest Twój sposób na motywację?
Spokojna muzyka.
Kto jest Twoim pozaboiskowym idolem?
Nie mam takiej osoby.
Czyją autobiografię przeczytałbyś najchętniej?
Leightona Bainesa. "Strusik" przeczytałby moją, ale ja jego na pewno nie (śmiech).
W jaki sposób najchętniej odpoczywasz?
Spacer albo basen.
Ulubione miejsce w Łodzi?
Manufaktura, chociaż Piotrkowska też jest ładna.
Podróż, dla której mógłbyś rzucić wszystko i ruszyć choćby dziś?
Nowa Zelandia.
Kraj, w którym chciałbyś zamieszkać?
Anglia.
Co zrobiłbyś, gdybyś przez jeden dzień mógł być niewidzialny?
Nie mam pojęcia.
Gdybyś jutro wygrał milion euro…
Nowy samochód sportowy i wyjazd do Tajlandii, żeby pozwiedzać.
Czego najbardziej chciałbyś się nauczyć?
Kilku języków obcych.
Największe marzenie?
Zagrać w Premier League.
Dla jakiej gry komputerowej mógłbyś stracić poczucie czasu?
God of War.
Film, który zawsze z chęcią obejrzysz raz jeszcze?
Incepcja.
Twoja ulubiona książka?
"Joyland" Stephena Kinga.
Na koncert jakiego zespołu poszedłbyś najchętniej?
Imagine Dragons albo Hozier.
Potrawa, na którą zawsze masz ochotę?
Zawsze mam ochotę na pizzę.
Gadżet elektroniczny, bez którego nie mógłbyś się obyć?
Telefon.
Polityka - hobby, "nie chcem, ale muszem" czy mogłaby nie istnieć?
Hobby.
Tatuaże - mam, nigdy czy nigdy nie mów nigdy?
Nigdy nie mów nigdy...
Samochód, dla którego warto byłoby "zamknąć licznik"?
Lamborginhi Huracan.
Plan po zawieszeniu butów na kołek?
Mówiłem o trenerze personalnym, dodałbym do tego otwarcie siłowni.