Global categories
Najwyższa wygrana od reaktywacji
Początek niedzielnego spotkania nie wskazywał na to, że wynik będzie aż tak okazały. Co prawda po 45 minutach widzewiacy wygrywali 1:0 po bramce Adama Radwańskiego, ale gospodarze stawiali trudne warunki i również mieli swoje okazje do strzelenia goli. Po przerwie goście chcieli powiększyć przewagę, by dalej kontrolować przebieg meczu, co udało im się ponad wszelką miarę. - Co najważniejsze, nie popełniliśmy błędu z meczu z Olimpią Elbląg, gdzie nie zamknęliśmy spotkania, nie strzeliliśmy drugiej bramki i w konsekwencji mecz zakończył się remisem. Powiedzieliśmy sobie w przerwie, że za wszelką cenę chcemy szukać kolejnych bramek. To nam się udało - mówił po meczu trener Marcin Kaczmarek.
Widzewiacy popisali się w Pruszkowie wysoką skutecznością, dzięki czemu zanotowali najwyższe zwycięstwo ligowe od czasu reaktywacji klubu. Po starcie w rozgrywkach IV ligi łodzianie potrafili wygrywać nawet 5:0, jak np. w spotkaniach przeciwko Orłowi Nieborów, Stali Głowno, Jutrzence Warta czy Mazovii Rawa Mazowiecka, jednak zwycięstwa z sześciobramkową przewagą jeszcze w lidze nie odnotowali. Prawdziwą kanonadę Widzew urządził sobie w okręgowym Pucharze Polski. 30 sierpnia 2017 roku Widzew pokonał na wyjeździe KAS Konstantynów Łódzki aż 11:0. Siedem bramek udało się z kolei strzelić w bieżącym sezonie, w spotkaniu z Pogonią Siedlce. W tym wypadku trzeba było jednak zapisać również trzy gole po stronie strat.
Co ciekawe, wygrana nad Zniczem w ogólnym rozrachunku jest najwyższym zwycięstwem w lidze od… starcia ze Zniczem Pruszków. 25 listopada 2009 roku widzewiacy na własnym stadionie wygrali z pruszkowianami aż 7:0, a bramki dla gospodarzy zdobywał Krzysztof Ostrowski, trzykrotnie Darvydas Sernas, dwukrotnie Dudu Paraiba i Mindaugas Panka. Sezon 2009/10 zakończył się awansem Widzewa do Ekstraklasy. Czy niedzielna wiktoria nad Zniczem ponownie będzie dobrą wróżbą?