Najlepsi na trybunach, najlepsi w tabeli, czyli wokół meczu ze Zniczem Pruszków
Ładowanie...

Global categories

05 August 2018 13:08

Najlepsi na trybunach, najlepsi w tabeli, czyli wokół meczu ze Zniczem Pruszków

Remis ze Zniczem Pruszków pozostawił w widzewskich sercach spory niedosyt. Nie zmącił jednak atmosfery kolejnego święta w Sercu Łodzi.

Pozycja lidera zachowana

Mimo że Widzewowi nie udało się w sobotę sięgnąć po trzeci w tym sezonie komplet punktów, siedem oczek i bilans bramkowy 6:1 wystarczyły, by łodzianie pozostali na pierwszym miejscu w tabeli. Podobnymi statystykami pochwalić mogą się: Elana Toruń, Górnik Łęczna (więcej straconych bramek) i Radomiak Radom (mniej zdobytych goli).

Od maja niepokonani

Remisując ze Zniczem Pruszków Widzew przedłużył do jedenastu serię meczów ligowych bez porażki. Minione rozgrywki łodzianie skończyli ośmioma nieprzegranymi meczami z rzędu. Do tego dołożyli trzy kolejne w sezonie 2018/2019. Ostatni raz czerwono-biało-czerwoni wyższość rywali uznać musieli pierwszego maja w Warszawie, ulegając Ursusowi 1:2.

Michalski strzelec wyborowy

Mateusz Michalski, zdobywając w sobotę gola, został najlepszym strzelcem Widzewa po trzech pierwszych kolejkach. Skrzydłowy, który w minionym sezonie oprócz strzelania bramek często asystował kolegom, celnie dogrywając przede wszystkim ze stałych fragmentów gry, w nowych rozgrywkach ze stojącej piłki trafia bezpośrednio do bramki rywali. Tak było w Katowicach, gdzie wykorzystał rzut karny i tydzień później, kiedy strzałem z rzutu wolnego otworzył wynik meczu ze Zniczem.

Litewski debiut w Sercu Łodzi

Sobotnie spotkanie było pierwszym domowym Simonasa Pauliusa w Sercu Łodzi. Rodak Mindaugasa Panki i Darvydasa Sernasa chce kontynuować bogate litewskie tradycje w Widzewie. Pierwszy raz o punkty w barwach łódzkiego klubu zagrał z Rozwojem w Katowicach, a tydzień później mógł wreszcie wystąpić na oczach prawie siedemnastu tysięcy fanów swojej nowej drużyny. - Znakomita atmosfera! Szkoda, że nie udało się wygrać, ale walczymy dalej - skomentował premierowy występ przy al. Piłsudskiego 138 Paulius.

Na trybunach niezmiennie ekstraklasa

Mecz ze Zniczem, mimo wakacyjnego terminu i nieznośnych upałów, obejrzało z wysokości trybun prawie 17 tysięcy kibiców. Oficjalna frekwencja spotkania kończącego trzecią kolejkę rozgrywek II ligi wyniosła 16821 osób. Dwa tygodnie wcześniej w Sercu Łodzi było 17431 kibiców, co daje znakomitą średnią 17126. O takim wyniku nawet kluby ekstraklasy mogą tylko pomarzyć. Ale liczby to nie wszystko. Znakomity doping i wsparcie do końca oraz podziękowania za walkę po ostatnim gwizdku kolejny raz potwierdziły, że na swoich fanów widzewiacy zawsze mogą liczyć.

Goście, goście

Na trybunach Widzewa tradycyjnie nie brakowało byłych piłkarzy, jak Łukasz Masłowski czy Andrzej Kretek i osób ze świata sportu. Pierwszy raz mecz w Sercu Łodzi obejrzał też Alvaro Montero - Hiszpan, który w najbliższych dniach będzie testowany przez sztab szkoleniowy Widzewa. Na meczu ze Zniczem pojawił się też dobry znajomy Radosława Mroczkowskiego - Andrzej Zamilski, znakomity trener wielu młodzieżowych reprezentacji Polski. Tradycyjnie już na trybunie stadionu Widzewa zasiadł ks. Paweł Miziołek, kapelan łódzkiego sportu.

Widzew razem Łódź Business Run

Kolejny raz klub z al. Piłsudskiego włączył się w ogólnopolską charytatywną akcję biegową Poland Business Run, która ma swoje wydanie łódzkie. Na mecz ze Zniczem piłkarze Widzewa wyszli w specjalnych koszulkach promujących tę inicjatywę. Z kolei przed spotkaniem prezes klubu Przemysław Klementowski spotkał się Waldkiem Mielczarkiem - niepełnosprawnym kibicem Widzewa, dla którego ufundowany zostanie, dzięki współpracy Widzewa i Łódź Business Run, specjalny wózek.

Falon z uznaniem kibiców

Przed meczem statuetkę piłkarza miesiąca czerwca 2018 (wybranego głosami kibiców) odebrał Kacper Falon, który mimo młodego wieku jest ważnym zawodnikiem pierwszej drużyny. Co prawda w meczu ze Zniczem 20-letni zawodnik na boisku pojawił się dopiero po przerwie, ale warto pamiętać, że w dwóch poprzednich spotkaniach wybiegał na murawę w pierwszym składzie.