Global categories
(NIE) DO RZECZY: Od Victorii do wiktorii
Trzy miesiące bez meczów Widzewa w Sercu Łodzi to dla fanów czerwono-biało-czerwonych zdecydowanie za długo. Przerwa zimowa upłynęła co prawda pod znakiem wyjątkowych wydarzeń, jak "Widzewskie Mikołajki", "Ferie z Widzewem" czy bicie kolejnych karnetowych rekordów, ale to walka o ligowe punkty i awans są w tym sezonie bezwzględnie najważniejsze.
Doskonale zdają sobie z tego sprawę wszyscy pracownicy klubu. Dlatego już w grudniu działacze rozpoczęli kompletowanie konkurencyjnej kadry, kontraktując byłego króla strzelców ekstraklasy, Roberta Demjana. Dlatego też Franciszek Smuda osobiście pilnował poprawności wykonania każdego ćwiczenia podczas bardzo wymagającego i kluczowego dla wiosennej formy fizycznej piłkarzy obozu przygotowawczego w Uniejowie. - Trzeba żyć z zespołem i słuchać bicia jego serca przez 24 godziny na dobę - tłumaczy drugi trener Marcin Broniszewski.
Na efekty z niecierpliwością czekają niesamowici kibice, którzy zakupili ponad 16 tysięcy karnetów (wszystkie dostępne!) na mecze domowe Widzewa w nadchodzącej rundzie, bijąc tym samym własny rekord Polski. Oni już pokazali, że grają w zupełnie innej lidze, deklasując liczbą nabytych abonamentów całą krajową konkurencję. Dorównać im chcą piłkarze, którzy w zimowych sparingach odprawili z kwitkiem drużyny z pierwszej i drugiej ligi. To dobry prognostyk, ale swoje możliwości i potencjał drużyna potwierdzić musi w 17 meczach o punkty.
Potencjał w zespole jest spory. Zadowoleni ze wzmocnień są trenerzy. Powodów do narzekania nie mają chyba również kibice. Demjan bramki strzela jak na zawołanie. Środek pola Widzewa już dziś trudno wyobrazić sobie bez Dario Kristo, a ofensywę wspiera grupa głodnych gry młodych wilków: Karol Stanek, Michał Przybylski, Jakub Jasiński i wracający do Widzewa Marcin Pieńkowski. Ciekawym przypadkiem połączenia młodości i talentu z doświadczeniem jest 23-letni Marek Zuziak. Ilu nowych piłkarzy wybiegnie w pierwszej jedenastce w meczu z Victorią Sulejówek?
Do gry o miejsce w składzie zimą włączyli się Bartłomiej Niedziela i Aleksander Kwiek. Inni też nie odpuszczają. Trener Smuda ma obecnie do dyspozycji na niemal każdej pozycji po dwóch wartościowych zawodników. To sprawia, że drużyna nie tylko jest zabezpieczona na wypadek urazów, ale też korzysta na zaciętej rywalizacji sportowej ambitnych i walecznych piłkarzy. Sztab szkoleniowy dysponuje przy tym piłkarzami o statusie młodzieżowca w obronie, pomocy i ataku czyli w każdej formacji, a nie jak jesienią na zaledwie dwóch pozycjach.
Atutów w walce o awans Widzew ma wiele. Ale, jak zapewniają wszyscy w klubie, od prezesa Przemysława Klementowskiego począwszy, do ligowej rywalizacji podejść trzeba z pokorą. Boisko już nieraz weryfikowało oczekiwania, plany i możliwości. Widzew ma jednak nad każdym rywalem olbrzymią przewagę. Choć regulamin przewiduje grę po jedenastu piłkarzy w zespole, łodzianie w każdym ligowym meczu liczyć będą mogli na dwunastego zawodnika. Bo to dla niego i dzięki niemu Widzew jest klubem wyjątkowym. Nie tylko zresztą klubem, ale przede wszystkim fenomenem społecznym i wielką rodziną. I ta wiosna należeć będzie właśnie do niej.
Cała naprzód. Kierunek: II liga!