Global categories
Michał Czaplarski: Czuję się coraz lepiej
RTS Widzew Łódź pokonał na wyjeździe KKS Koluszki 6:0 i pewnie awansował do II rundy rozgrywek Pucharu Polski okręgu łódzkiego. Wynik, choć imponujący, mógł być w środę jeszcze wyższy. - Wiedzieliśmy, że interesuje nas tylko zwycięstwo i zrobiliśmy wszystko, żeby w Koluszkach wygrać. Chcieliśmy szybko strzelić bramkę, ale na początku znów mieliśmy sporo sytuacji, których nie potrafiliśmy wykorzystać. Na szczęście później otworzył się worek z bramkami i było już dużo łatwiej. Druga połowa to dobicie przeciwnika - przyznał po spotkaniu Michał Czaplarski.
Łodzianie zrewanżowali się w ten sposób drużynie z Koluszek za bolesną porażkę na koniec okresu przygotowawczego, gdy w najsilniejszym składzie, ale po intensywnych treningach, ulegli KKS-owi 0:2. Choć był to tylko mecz kontrolny, zawodnikom i trenerowi nie było łatwo o tej przegranej zapomnieć. - Każdy miał ją w pamięci. Było to w końcu zaledwie kilka tygodni temu, więc zespół bardzo chciał się za tę sparingową porażkę zrehabilitować. Myślę, że to akurat nam się udało - podkreślił strzelec dwóch pierwszych bramek w środowym meczu pucharowym.
Już w sobotę widzewiacy znów grają o stawkę, tym razem w lidze. Mecz z silną Omegą Kleszczów, dla Czaplarskiego będzie wyjątkowy. Urodzony w Łodzi pomocnik w ekipie najbliższego rywala RTS-u spędził bowiem wiele lat. - Wysokie zwycięstwo z KKS-em na pewno nas podbuduje i pozwoli zyskać pewność siebie, co powinno zaowocować dobrym spotkaniem w Kleszczowie. Nastawienie mamy bojowe i jedziemy po trzy punkty. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało! - zadeklarował nasz rozmówca. - Czuję troszeczkę inne podniecenie niż przed normalnym meczem, dlatego już nie mogę się doczekać wyjazdu do Kleszczowa - dodał.
Czaplarski jest jedną z kluczowych postaci w talii Witolda Obarka. Dlatego jego kontuzja pod koniec okresu przygotowawczego była dla zespołu sporym problem. 30-letni zawodnik z wrócił już jednak do kadry meczowej i z każdym kolejnym spotkaniem zbliża się do swojej optymalnej dyspozycji.- Z meczu na mecz czuję się coraz lepiej, zarówno fizycznie, jak i pod względem zachowań z piłką, czysto piłkarskich, boiskowych, takich jak wyjście do podań czy czucie futbolówki. Po trzech tygodniach przerwy każde kolejne spotkanie daje mi naprawdę dużo - wyjaśnił.