Global categories
Mateusz Michalski: Każdy dał z siebie wszystko
W 30. minucie meczu z Błękitnymi Mateusz Michalski podwyższył prowadzenie łodzian na 3:0, pokonując bramkarza rywali z rzutu rożnego. - Zauważyłem, że bramkarz wyszedł na jedenasty metr i pomyślałem, że spróbuję dokręcić piłkę. Uderzyłem mocno i wpadło - mówił skrzydłowy tuż po spotkaniu w rozmowie z Widzew TV.
Kilka chwil później czwartego gola dla łodzian dołożył Filip Mihaljevic i wydawało się, że mecz jest rozstrzygnięty. Dekoncentracja łodzian przy stałych fragmentach gry poskutkowała jednak dwoma golami dla Błękitnych. - Niepotrzebnie straciliśmy bramkę w końcówce pierwszej połowy. Prowadziliśmy 4:0 i powinniśmy z takim wynikiem zejść do szatni. Popełniliśmy jednak błąd w kryciu, podobnie jak przy drugim golu. Oddaliśmy Błękitnym za dużo pola gry, a oni przy 4:2 uwierzyli, że mogą jeszcze coś ugrać - dodał Michalski.
W końcówce widzewiacy mieli jeszcze dogodne okazje do zdobycia kolejnych goli. - Szkoda, że tych sytuacji nie udało się zamienić na bramkę, ale trener na pewno oceni, co było dobre w naszym wykonaniu, a co złe. Każdy dał dzisiaj z siebie wszystko. Jeśli chcemy wygrywać mecze i zdobywać punkty, to nikt nie może odstawiać nogi - podsumował Mateusz Michalski.