Global categories
Mateusz Miasopust: Bałem się, że serce mi stanie
W 87. minucie meczu z Sokołem boisko opuścił Grzegorz Brochocki, a jego miejsce zajął jego kolega z drużyny juniorów, Mateusz Miasopust. Młody zawodnik przyznał, że było to dla niego wyjątkowe przeżycie. - Cieszę się, że mogłem dostać szansę na debiut. Mam nadzieję, że to nie koniec i w przyszłym sezonie więcej naszych kolegów z drużyny juniorów otrzyma taką możliwość, bo to naprawdę niesamowite przeżycie. W rzeczywistości moje serce zabiło mocniej, gdy tylko usiadłem na ławce rezerwowych. A gdy pojawiłem się na boisku, to bałem się, że to serce mi stanie - mówił tuż po ostatnim gwizdku debiutant.
Łodzianie zwyciężyli 4:1 i udanie zakończyli sezon 2016/2017. Teraz myślami zawodnicy przenoszą się już do następnej edycji rozgrywek. - Jako drużyna wykonaliśmy dzisiaj kawał dobrej roboty. Chłopaki stracili bramkę, ale nie podłamali się. Podnieśli głowy do góry, walczyli do końca i pokazali ten widzewski charakter, który kibice kochają. Jeśli tak będziemy grać w przyszłym sezonie, to awans jest w zasięgu ręki. To jest Widzew i tu zawsze walczyć będzie się o pełną pulę - podkreśla Miasopust.