Marcin Kozłowski: Nadrabiamy zaległości
Ładowanie...

Global categories

25 November 2017 16:11

Marcin Kozłowski: Nadrabiamy zaległości

Przed czerwono-biało-czerwonymi jeszcze dwa tygodnie zajęć. Tymczasem w piątkowej grze wewnętrznej obrońca Widzewa mógł sprawdzić się w nietypowej dla siebie roli.

Ostatni w minionym tygodniu trening Widzewa przeznaczony został na sparing wewnętrzny, w ramach którego kadra łódzkiego klubu podzielona została na dwa zespoły uzupełnione piłkarzami testowanymi. "Czerwoni" wygrali tego dnia z "białymi" 4:1.

- Gra wewnętrzna z boku mogła się podobać. Padło aż pięć bramek. Obie ekipy starały się grać kombinacyjnie. Było to robione, co prawda, na większym luzie, ale każdy z nas angażował się w stu procentach i nikt nie odpuszczał. Czasami było zresztą dość ostro. Mecz prowadził sędzia, który miał do dyspozycji asystentów, więc klimat meczowy był odczuwalny. Każdy chciał wygrać - wyjaśnia Marcin Kozłowski, tego dnia jeden z "białych".

W rundzie jesiennej sezonu 2017/2018 "Cinek" był pewniakiem do gry w pierwszym składzie. Na boisku zabrakło go tylko raz, z powodu choroby. W pozostałych 16 meczach ligowych biegał po boisku od pierwszej do ostatniej minuty. Prawy obrońca o miejsce na swojej pozycji nie powinien się więc martwić, ale warto odnotować, że w piątek, z konieczności, został przekwalifikowany na środkowego defensora.

- Drugą połowę zagrałem na stoperze, więc tych pojedynków z "dzikiem" Świdrem trochę musiałem stoczyć. Daniel to bardzo dobry zawodnik, dlatego upilnować go i walczyć z nim było naprawdę trudno. Myślę, że dałem radę, choć muszę przyznać, że nie zdawałem sobie sprawy, jak dużo trzeba się nabiegać na tej pozycji - zdradził wychowanek Widzewa.

Choć jesienne rozgrywki ligowe zakończyły się dla łodzian 18 listopada, zajęcia drużynowe trwać będą do 8 grudnia. W tym czasie jest jeszcze sporo pracy do wykonania. Inne okoliczności, w tym brak meczów, sprawiają, że sztab szkoleniowy może skupić się na nadrabianiu zaległości i tworzeniu odpowiedniego podkładu pod przygotowania do wiosennych zmagań.

- Okres treningów po zakończeniu rozgrywek na pewno jest potrzebny. Te zajęcia służą przede wszystkim nadrabianiu zaległości, o czym na każdym kroku mówią trenerzy.  Treningi uzupełniające dużo nam dają. Praca wyrównawcza pozwoli nam wypracować odpowiednią bazę przed rozpoczęciem przygotowań do rundy wiosennej, w której nie będzie już miejsca na błędy, a wszelkie braki mogą nas sporo kosztować - zaznaczył Kozłowski.