Global categories
Marcin Kaczmarek: Wszystko jest w naszych głowach
W minioną niedzielę Widzew przegrał ze Skrą Częstochowa 0:1. Gola dla gospodarzy zdobył Piotr Nocoń. - Jesteśmy niezadowoleni i rozczarowani. Musimy nazywać rzeczy po imieniu - druga połowa meczu w Częstochowie była bardzo słaba w naszym wykonaniu i najgorsze, co moglibyśmy teraz zrobić, to machnąć ręką i przejść nad tym do porządku dziennego. Szukamy elementów, które funkcjonują poprawnie i próbujemy eliminować to, co jest niedobre. Przed nami mecz z liderem i wszystko jest tak naprawdę w naszych głowach - mówił trener Marcin Kaczmarek.
W sobotę w spotkaniu 7. kolejki łodzianie podejmą Stal Rzeszów, która zgromadziła dotychczas 15. punktów. - Początek ligi pokazuje, że zespoły, które pracują przez kilkanaście-kilkadziesiąt miesięcy w podobnym składzie i z tym samym trenerem, są w czołówce. Potwierdza to przykład zarówno Stali, jak i Resovii. Stal ma wypracowane elementy swojej gry i to widać. Nie ma co jednak szukać wymówek, my też wykorzystujemy każdy dzień, by kontynuować proces budowy drużyny. Ostatnio nie do końca się nam to udaje i zdajemy sobie z tego sprawę - stwierdził trener.
- Robimy wszystko, co potrafimy, żeby poprawić jakość naszej gry. Zawodnicy też mają tego świadomość. Lepszego momentu chyba nie będzie, przyjeżdża do Łodzi lider, kibice znowu będą naszym dwunastym zawodnikiem. To doskonały moment, by zobaczyć Widzew zdeterminowany, z wyznaczoną drogą, wart tego, by dalej w niego inwestować - dodał.
Do dyspozycji sztabu szkoleniowego w sobotę będzie już Mateusz Możdżeń. Niepewny jest za to występ Przemysława Kity. - Mateusz Możdżeń na pewno znajdzie się w kadrze meczowej. To zawodnik, który dołączył do nas niedawno i musimy mądrze go wykorzystać. Oczywiście nie mamy już czasu, by tracić dystans do czołówki i w każdym kolejnym meczu musimy punktować. Mateusz ma nam w tym pomóc i wierzę, że tak właśnie będzie. Przemek Kita jest w trakcie rehabilitacji, proces ten jeszcze trwa, ale na to spotkanie może jeszcze nie być gotowy do grania - podsumował szkoleniowiec Widzewa.