Global categories
Marcin Broniszewski: Zdobycie bramki było kwestią czasu
W minioną niedzielę, po 277 dniach, Widzew Łódź wygrał mecz ligowy rozgrywany na boisku rywala. W spotkaniu 21. kolejki Fortuna 1 Ligi czerwono-biało-czerwoni pokonali po bramce Michaela Ameyawa 1:0 Stomil Olsztyn. - Cieszy nas, że potrafiliśmy z tego trudnego momentu ruszyć do przodu. Tak długi czas bez zwycięstwa na wyjeździe na pewno wprawiał nas w zakłopotanie. Na razie za nami zaledwie dwa zwycięskie mecze z rzędu, a mamy swoje cele i będziemy starali się je dalej realizować - zapewnił w poniedziałek na antenie Widzew.FM Marcin Broniszewski.
Asystent Enkeleida Dobiego przyznał również, że zwycięstwo w Olsztynie jest konsekwencją ciężkiej pracy wykonywanej przez zespół i realizacji planu na grę, za którego przygotowanie odpowiada sztab szkoleniowy. - Myślę, że analiza to potwierdzi, ale z naszej perspektywy udało się piłkarzom realizować założenia, które stawialiśmy przed zespołem. Są oczywiście nadal rzeczy niepokojące, jak sytuacje, w których Stomil oddawał strzały na bramkę. Drużyna miała jednak mecz pod kontrolą i tylko kwestią czasu było kiedy zdobędziemy bramkę - przyznał w rozmowie z Marcinem Tarocińskim i Marcinem Łagiewskim w programie "Witamy w Klubie".
W zdobyciu kompletu punktów nie przeszkodziła w niedzielę łodzianom nawet nieplanowana zmiana w składzie, wymuszona jeszcze przed pierwszym gwizdkiem arbitra, kiedy to kontuzjowanego Krystiana Nowaka zastąpić musiał w wyjściowej jedenastce Daniel Tanżyna. - Krystian miał w tygodniu drobny uraz przywodziciela. Do Olsztyna jechał jednak bez bólu, brał wcześniej normalnie udział w ostatnim treningu w Łodzi. Niestety na rozgrzewce uraz się lekko odnowił, więc trener i zawodnik zdecydowali, że nie ma sensu ryzykować i zagrać powinien piłkarz w pełni zdrowy - wyjaśnił Broniszewski.
Ta sytuacja potwierdziła, że sztab szkoleniowy Widzewa może być zadowolony z obecnej sytuacji kadrowej i panującej wewnątrz zespołu rywalizacji. - Udało się nam przez te dwa okna transferowe stworzyć wyrównaną kadrę. Teraz przy wyborze składu mamy ból głowy, ale taki, który powinni mieć chyba wszyscy trenerzy. Zawodnicy muszą udowadniać, że zasługują na to, aby grać. Rywalizacja jest dla nas bardzo dobra, bo każdy wychodzący na boisko piłkarz traktuje swoją rolę w pełni odpowiedzialnie - podkreślił 41-letni trener, zwracając również uwagę na ważną rolę zmienników, którzy w kolejnym meczu potrafili utrzymać na boisku jakość.
W starciu ze Stomilem pierwszy raz w wyjściowym składzie Widzewa Łódź zagrał pozyskany zimą Marek Hanousek, który ma być ważnym elementem walczącego o awans zespołu. - Marek to zawodnik, który tej drużynie może dać zdecydowanie dużo więcej, chociaż już wczoraj pokazał sporą część swoich atutów. To piłkarz z dużym potencjałem, ale na razie cały czas uczy się nowego zespołu. Każdy dzień treningów będzie działał na jego korzyść - przyznał gość Widzew.FM.
Z dobrej strony ponownie zaprezentował się Michael Ameyaw, który wiosną należy do pierwszoplanowych postaci Widzewa. - Michael jest stosunkowo młodym zawodnikiem, ale nabiera już tego pierwszoligowego doświadczenia. Zaczyna realizować to, czego od niego oczekujemy, a potencjał ma bardzo duży i nie przypadkiem znalazł się w Widzewie. Bardzo mu kibicuję, zwłaszcza że to zawodnik, którego obserwowaliśmy, jeszcze kiedy byłem pierwszy raz w Widzewie. Dlatego w pewnym sensie mamy z trenerem Smudą udział w tym, że pojawił się on w tym klubie, chociaż my już tu wówczas nie pracowaliśmy - wspomniał Broniszewski.
Gra łodzian wygląda z meczu na mecz coraz lepiej, a zespół jest w tym roku niepokonany w lidze, ale to nie znaczy, że sztab szkoleniowy Widzewa nie ma zmartwień. Do największych należy brak możliwości trenowania na naturalnej nawierzchni i niebezpieczeństwo wynikające z konieczności ciągłych zmian murawy, po której biegają piłkarze w tygodniu na zajęciach i w weekend w meczu. - Urazy nie biorą się znikąd. To nas niepokoi, dlatego zaczynamy rozważać bardzo różne warianty. Mam nadzieję, że warunki pozwolą nam odpowiednio przygotowywać się do kolejnego meczu - podkreślił trener.
Całą poranną audycję "Witamy w Klubie", w której gościem był również trener widzewskich futsalistów Marcin Stanisławski, odsłuchać można w paśmie powtórkowym Widzew.FM o godzinie 13:00, 16:00 i 20:00. Wkrótce program dostępny będzie również w archiwum klubowego radia w serwisie Spotify, na stronie widzew.fm i w aplikacji mobilnej Widzewa Łódź.