Global categories
Marcin Broniszewski: Warunki do selekcji były idealne
W sobotę łodzianie zakończyli pierwszy tydzień ciężkich treningów, mających przygotować ich do wiosennej walki o awans do II ligi. Widzewiacy od poniedziałku trenowali codziennie, przy czym we wtorek i piątek, oprócz zajęć na boisku, pracowali również na siłowni, a w środę rozegrali dodatkowo sparing z Termami Nerem Poddębice.
- Z punktu widzenia treści szkoleniowej założenia na ten zakończony właśnie mikrocykl zrealizowane zostały w stu procentach. Dodatkowo, mieliśmy też możliwość ocenić zawodników, których przydatność do zespołu musieliśmy jak najszybciej zweryfikować - przyznał po ostatnich zajęciach Marcin Broniszewski.
Asystent pierwszego trenera przekonuje, że miniony tydzień miał duże znaczenie nie tylko dla formy piłkarzy, ale też dla składu personalnego drużyny, która za kilka tygodni wróci do gry o ligowe punkty. W ostatnich dniach na treningach Widzewa pojawiło się kilku zawodników, którzy ubiegali się o angaż w klubie. Niektórzy, jak Marek Zuziak, wykorzystali swoją szansę.
- Warunki do selekcji były według mnie idealne. Oczywiście teoretycznie najlepiej takie rzeczy sprawdza się w grach kontrolnych, a my mieliśmy tylko jeden sparing. Gry, które mieliśmy codziennie po naprawdę ciężkich zajęciach, dają jednak duży obraz tego, co kto potrafi i na ile może być w stanie pomóc drużynie - wyjaśnił 38-letni trener.
Jednym z testowanych ostatnio piłkarzy był Dario Kristo. Chorwat treningi z Widzewem rozpoczął dopiero w czwartek, ale zdążył pokazać się z bardzo dobrej strony. Środkowy pomocnik wyróżniał się w tym czasie spokojem, ale potrafił też obsłużyć kolegów z ofensywy dobrymi podaniami otwierającymi drogę do bramki.
- Kristo dobrze się prezentuje nie tylko pod kątem warunków fizycznych, na które wszyscy zwracają uwagę. Posiada również odpowiednie umiejętności, z których zdawaliśmy sobie sprawę już wcześniej, na podstawie analizy wideo. Dlatego wstępna ocena była pozytywna, a w codziennym treningu i grach Dario tylko ją potwierdził - ocenił Broniszewski.
Ostatni w zakończonym mikrocyklu trening okazał się dłuższą grą wewnętrzną. Z bardzo dobrej strony pokazali się w niej młodzi, nowi w zespole Widzewa, piłkarze. Karol Stanek, Michał Przybylski i Marcin Pieńkowski zdobyli tego dnia bramki, dając do zrozumienia swoją ambitną postawą na boisku, że będą walczyć o miejsce w pierwszym składzie, a nie zaledwie w szerokiej kadrze zespołu.
- Mamy wielu młodych zawodników i piłkarzy, których wciąż sprawdzamy, więc każda gra służy już powoli budowaniu drużyny. Próbujemy dobierać zawodników personalnie, sprawdzać jak funkcjonują indywidualnie i jako całość w danym zestawieniu. Dlatego ta dłuższa sobotnia gra była bardzo pożyteczna i na pewno tego typu jednostek treningowych będzie dużo więcej - zaznaczył nasz rozmówca.