mecze
I Drużyna
I Liga
Mały krok dla człowieka, ale wielki dla Widzewa
Na przypominanie widzewskich perturbacji z ostatnich siedmiu lat przyjdzie jeszcze, miejmy nadzieję, bardziej odpowiedni czas. Dziś piłkarze Janusza Niedźwiedzia staną przed trudnym zadaniem w wyjazdowym meczu z Miedzią Legnica i tylko ten jeden mecz interesuje zarówno ich, jak i wszystkich kibiców ekipy z alei Piłsudskiego. Dziś Widzewiacy, wobec podziału punktów w meczu Arki Gdynia z Podbeskidziem Bielsko-Biała, stają przed szansą przypieczętowania i tak udanego sezonu 2021/2022 awansem. Czerwono-biało-czerwoni walczą dziś na naprawdę ostatniej prostej w wyścigu o PKO BP Ekstraklasę lub, jak kto woli, serwują na gem i na mecz.
Krok to, za Wikipedią, pozaukładowa jednostka miary długości stosowana od starożytności. Historia Widzewa nie sięga co prawda czasów hardych, często nieodzianych wojowników, jednak dziś w Legnicy przydadzą się tak cenione setki lat temu upór, siła i konsekwencja. Spotkanie z Miedzią nie powinno być spacerkiem, o czym tydzień temu przekonała się choćby Arka - grający tak naprawdę o nic legniczanie ograli ekipę Ryszarda Tarasiewicza 2:0 po dwóch trafieniach Patryka Makucha. Nie było odstawiania nogi, oszczędzania sił, rozleniwienia sukcesem. Była stara, dobra, pierwszoligowa walka, w którą Widzew wcale nie chce się bawić w przyszłym sezonie.
Najpierw jednak trzeba wywieźć do Łodzi trzy punkty ze stadionu im. Orła Białego w Legnicy. Jakie mogą być atuty Widzewiaków wobec doskonale naoliwionej maszyny Wojciecha Łobodzińskiego? Po pierwsze, ważną lekcja, którą czerwono-biało-czerwoni na pewno odrobili, jest jedna z trzech porażek Miedzi - przegrany przez legniczan 0:2 mecz z ŁKS-em Łódź. O wyniku tamtego wrześniowego spotkania zadecydował co prawda w pojedynkę Pirulo, jednak obie bramki Hiszpana dzieliły zaledwie 3 minuty. Drużynie z alei Unii zwycięstwo dało pójście za ciosem i napór na bramkę rywala - pomocnik łodzian pokazał, że kluczem do zwycięstwa z liderem jest wiara we własne umiejętności i odrobina futbolowej buty.
Korzystny wynik można też osiągnąć w inny sposób, ale zmiany nazwy klubu na "Stomil Olsztyn" chyba nikt w Łodzi nie rozważa. Drużyna ze stolicy Warmii to jedyna w stawce Fortuna 1 Ligi ekipa, która nie straciła w starciach z Miedzią ani jednego oczka, choć trudno odnaleźć w postawie olsztynian receptę na dzisiejszy mecz z liderem rozgrywek. O wiele lepiej będzie sięgnąć pamięcią do bezpośredniego starcia czołowych drużyn zaplecza PKO BP Ekstraklasy, które miało miejsce w listopadzie. Niektórzy tamten mecz Widzewa z Miedzią określali mianem "najlepszego w pierwszoligowym sezonie" - tak dla zaangażowanych widzów, jak i bezstronnych obserwatorów zmagań. Z poziomu trybun czuć było, że naprzeciwko siebie stanęły równorzędne drużyny, a boiskowe wydarzenia w pełni oddał ostateczny wynik rywalizacji.
Wracając jednak do tego co tu i teraz, znów myślami jesteśmy przy ostatnim, ważącym najwięcej w trwającym sezonie kroku. W postawieniu go na legnickiej ziemii nie może nie pomóc zawodnik, bez którego prakycznie nikt nie wyobraża sobie pierwszej jedenastki Widzewa. Tym jakże istotnym elementem w widzewskich puzzlach jest oczywiście Marek Hanousek, chcący dziś zapewne nawiązać do historii legendarnego czeskiego władcy - Kroka - który w odległych czasach słynął za naszą południową granicą z mądrości i niezwykłej umiejętności zarządzania. Dla byłego zawodnika Viktorii Pilzno każdy mecz jest doskonałą okazją do zaprezentowania tego, co ma najlepsze. Hanousek w sezonie 2021/2022 radzi sobie świetnie i w środku pomocy, i w centrum bloku defensywnego - każdy w Fortuna 1 Lidze wie, że na tym poziomie rozgrywkowym nie ma piłkarza, któremu Czech nie będzie w stanie zabrać piłki. Jedynym znakiem zapytania stojącym przy nazwisku trzydziestolatka jest formacja, w której rozpocznie zmagania z Miedzią - trener Janusz Niedźwiedź może dziś postawić na gotowego do gry Krystiana Nowaka i tym samym ustawić czeskiego pomocnika na jego nominalnej pozycji.
Podczas przedmeczowej konferencji nastawienie wszystkich kolegów z szatni ujawnił inny jasny punkt w drużynie Widzewa, czyli Henrich Ravas: - Chcemy zdobyć trzy punkty, chociaż mam świadomość, że czeka nas trudne spotkania i twarda walka. Wiemy o co gramy - powiedział słowacki golkiper, dla którego trudnym momentem było niedawne spotkanie z Resovią. Ekipa Wojciecha Łobodzińskiego gra jednak w zupełnie inną grę niż rzeszowianie. Miedź lubi i potrafi kontrolować wydarzenia boiskowe; w meczach z pierwszoligowymi rywalami przeważa, pokazując na murawie jakość i pewność siebie. Drużyna z Dolnego Śląska ma już również za sobą kryzys, choć bardziej adekwatnym określeniem byłoby zdrobniałe kryzysik. Na wiosnę legniczanie potrzebowali aż trzech tygodni, by otrząsnąć się po zaskakującej porażce ze Stomilem, co zaowocowało remisami z Podbeskidziem i Sandecją Nowy Sącz. Od tego czasu Miedź nie zgubiła jednak nawet punktu, pokonując Zagłębie, Chrobrego i Arkę.
Niezykle ważną dla losów hitowego spotkania 33. kolejki może być dyspozycja dnia Patryka Makucha. Kat gdynian ma już na swoim koncie 14 trafień i plasuje się w czołówce strzelców Fortuna 1 Ligi, a nie można zapominać o tym, że w tym sezonie zaliczył również 7 asyst. Pół biedy, gdyby jedynym zmartwieniem łodzian w meczu wyjazdowym z liderem rozgrywek był jeden jedyny Makuch - uwaga czerwono-biało-czerwonych musi być skupiona także na kilku innych zawodnikach Łobodzińskiego. Świetne liczby i doskonałej jakości "kółeczka" w środku pola wykręca choćby Maxime Dominguez. Hiszpan jest autorem 6 goli i 8 ostatnich podań, a o jego przymiotach piłkarskich regularnie rozpisują się ogólnopolscy eksperci.
Przed Widzewiakami niezwykłe wyzwanie, ale i niezwykła okazja. Jeden komplet punktów dzieli czterokrotnego mistrza Polski od powrotu na salony, choć w przypadku, odpukać, niepowodzenia, na łodzian będzie czekać druga szansa w wieńczącym sezon meczu z Podbeskidziem. Dziś Widzew Łódź może wykonać ostatni krok ku najwyższej klasie rozgrywkowej i nie ma znaczenia czy będzie to krok dostojny i pełny gracji, czy krok podobny do budzącego nawet wątpliwości NATO sposobu chodu polskich żołnierzy w krótkometrażowym filmie Marka Piwowskiego. Wszyscy marzymy o przypieczętowaniu awansu już dziś, wszyscy chcemy Widzewa w PKO BP Ekstraklasie i wszyscy bardzo mocno trzymamy dziś kciuki za czerwono-biało-czerwonych. Nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni.
Transmisja spotkania Miedź Legnica - Widzew Łódź będzie dostępna w systemie PPV. Cena dostępu do transmisji to 10 zł, a duża część tej kwoty trafi do Klubu. Jak skorzystać z tej oferty i wspomóc Widzew Łódź? Należy ją zakupić poprzez DEDYKOWANE WIDZEWOWI CENTRUM MECZOWE (KLIKNIJ TUTAJ). Po zakupieniu transmisji kod dostępu zostanie wysłany na podany przez kibica adres e-mail. Mail powinien dotrzeć na skrzynkę maksymalnie po kilku minutach po zaksięgowaniu wpłaty.
Relację radiową ze spotkania 33. kolejki Fortuna 1 Ligi przeprowadzi WidzewTV. Przed meczem z drużyną z Legnicy zaplanowano również małe studio przedmeczowe - w nim opinie, analizy i wiele, wiele więcej.
***
Miedź Legnica - Widzew Łódź / niedziela, 15 maja, godz. 12:40 / transmisja telewizyjna: Polsat Sport, Polsat Box Go (PPV) / transmisja radiowa: WidzewTV / studio przedmeczowe: WidzewTV