Global categories
Maciej Kazimierowicz: Nikt nam awansu nie da w prezencie
Łodzianie podtrzymali zwycięską serię i odnieśli w piątek szósty triumf w tym sezonie. Nie przyszło im to jednak łatwo. Olimpia Zambrów, spadkowicz z II ligi, postawiła bardzo trudne warunki, a przez 90 minut na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. - Dzisiaj nie mieliśmy zbyt dobrze nastawionych celowników. Dodatkowo, Olimpia Zambrów broniła się praktycznie jedenastoma zawodnikami na trzydziestym metrze swojej połowy. Bodajże tylko jeden zawodnik chwilami był u nich lekko wysunięty. Widać było, że 0:0 byłoby dla nich zwycięstwem. My jednak do końca wierzyliśmy, że się uda. Konsekwentnie próbowaliśmy atakować, choć nie jest to łatwe, gdy rywal broni się wszystkimi zawodnikami. Tylko strzałami z dystansu lub takim podaniem za linię obrony można było ich zaskoczyć. Próbowaliśmy wcześniej prostopadłych podań, ale bezskutecznie - mówił po meczu Maciej Kazimierowicz.
Pomocnik Widzewa Łódź przestrzega jednak, że to nie ostatni, trudny bój, który łodzianie będą musieli stoczyć w walce o awans do II ligi. - Jesteśmy skoncentrowani na każdym kolejnym meczu. Nie myślimy o tym, co będzie się działo za dwa tygodnie czy za miesiąc. Myślimy przede wszystkim o najbliższym rywalu, do konfrontacji z nim się przygotowujemy i każdy mecz traktujemy jak finał. Mamy świadomość, że jest to ciężka liga i tylko jeden zespół może awansować na szczebel centralny i nikt nam tutaj awansu nie da w prezencie. Musimy wywalczyć to na boisku, żeby cieszyć się na koniec sezonu - dodał.
Nastepne spotkanie ligowe czerwono-biało-czerwoni rozegrają 16 września na wyjeździe. Ich rywalem będzie Kaczkan Huragan Morąg.