Łukasz Masłowski: Widzew uczy się drugiej ligi
Ładowanie...

Global categories

31 August 2018 12:08

Łukasz Masłowski: Widzew uczy się drugiej ligi

Były zawodnik czerwono-biało-czerwonych, a obecnie dyrektor sportowy Wisły Płock, śledzi losy Widzewa i często bywa w #SerceŁodzi. W niedzielę pojawi się jednak przy Piłsudskiego 138 w zupełnie innej roli.

Łukasz Masłowski często odwiedza stadion Widzewa i bacznie obserwuje grę zespołu, wcześniej w trzeciej, a obecnie w drugiej lidze. W związku z tym zdaje sobie sprawę, z jakimi problemami zmaga się jego były klub i jakie czekają go wyzwania na drodze do realizacji upragnionego celu, czyli powrotu do ekstraklasy.

- Widzew uczy się dopiero drugiej ligi, a rywale zawsze na grę z nim dodatkowo się motywują. W takiej sytuacji nie jest łodzianom łatwo. Dlatego jestem ostrożny w ocenie. Może dotychczasowa zdobycz punktowa nie jest szczytem marzeń, ale nie jest też najgorsza, a Widzew cały czas robi progres. Wiem, że trwają poszukiwania zawodników i klub nadal chce się wzmocnić. Mam nadzieję, że pojawią się trafione transfery, które podniosą poziom sportowy drużyny - podkreślił w programie #Piłsudskiego138 działacz Wisły Płock.

Piłkarzem Widzewa Masłowski był trzykrotnie. Najlepiej zapamiętał swoje początki w klubie, ale każdy powrót uczył go czegoś nowego i wpływał na dalszy rozwój. - Mój pierwszy pobyt w Widzewie ukształtował mnie jako piłkarza, ale też jako człowieka. To były też inne czasy, inne zasady panowały w szatni. Przychodziłem do klubu jako bardzo młody człowiek i uczyłem się tu wszystkiego. Później pewne sprawy postrzegało się już zupełnie inaczej. Wszystkie te zebrane momenty sprawiły, że dzisiaj jestem tu, gdzie jestem  i zajmuję się zarządzaniem w sporcie - wyjaśnił.

Oprócz pracy w Wiśle, Masłowski pomaga również Fundacji Mariusza Stępińskiego "Pomagamy Od Serca". W ramach tej inicjatywy w niedzielę odbędzie się na stadionie Widzewa cykl wyjątkowych wydarzeń charytatywnych, poświęconych pomocy chorej na białaczkę Poli Kowalskiej. - Najpierw odbędzie się mecz, na który zaprosiliśmy różnych piłkarzy. Zależało nam na tym, żeby byli w śród nich aktywni zawodnicy, grający na ekstraklasie, żeby zachować odpowiedni, wysoki poziom. Ale tak naprawdę mecz i potem koncert to dla całej sprawy dodatek. Najważniejsze, żeby spełnić cel nadrzędny, czyli pomóc Poli - zaznaczył.

Więcej o obserwacjach Łukasza Masłowskiego na temat Widzewa, ale też o specyfice pracy w ekstraklasie i znaczeniu akcji "Pomagamy Od Serca" dowiecie się z ostatniego odcinka programu #Piłsudskiego138 zrealizowanego przez WidzewTV.