I Drużyna
WIDZEW - LEGIA
Ekstraklasa
Ligowy klasyk dla Legii
Do tego starcia łodzianie przystąpili z dwiema zmianami w składzie w porównaniu z poprzednim występem w Lubinie. Na prawej obronie Peter Therkildsen zastąpił Marcela Krajewskiego, za to w pomocy Fran Alvarez wszedł w miejsce Lubomira Tupty. Poza kadrą meczową znaleźli się kontuzjowani Bartłomiej Pawłowski i Polydefkis Volanakis, a decyzją sztabu szkoleniowego także Jakub Łukowski, Hilary Gong oraz Luis da Silva.
Mecz rozpoczął się od wysokiego pressingu gości, którzy zepchnęli Widzewiaków do głębokiej defensywy. Z tego powodu przez pierwszych kilkanaście minut na boisku nie działo się wiele. Trybuny ożywiły się dopiero w trzynastej minucie, gdy z akcją wyszedł Alvarez. Hiszpan pognał na bramkę Legii, ale nim zdążył podać do jednego z kolegów wychodzących na pozycję, stracił piłkę na rzecz Maxiego Oyedele.
W siedemnastej minucie warszawianie objęli prowadzenie. Świetnym podaniem między obrońców Widzewa popisał się Marc Gual, do piłki doszedł Ryoya Morishita, który z bliska trafił do bramki Rafała Gikiewicza.
Po stracie bramki Widzewiacy ruszyli do ataku. Najpierw po wrzutce Alvareza z wolnego główką próbował strzelać Juljan Shehu, lecz słabo i niecelnie. W kolejnej akcji najpierw uderzał Therkildsen, a następnie zza pola karnego Marek Hanousek. Mocno, niestety nad bramką Kacpra Tobiasza.
Kiedy wydawało się, że Widzewiacy odżyli, znowu popełnili błąd pod własną bramką. Gikiewicz zagrał piłkę pod nogi rywala, ta trafiła do Guala, który takiego prezentu od gospodarzy nie zmarnował…
To była 34. minuta spotkania. Trzy minuty później łodzianie mogli i powinni zdobyć kontaktową bramkę, ale Alvarez w sytuacji sam na sam z Tobiaszem nie trafił do siatki. Piłka przeleciała tuż obok słupka. W kolejnej akcji w szesnastce znalazł się Shehu, lecz przekombinował. Potem inicjatywa była po stronie gości. W 45. minucie w pole karne Widzewa wbiegł Paweł Wszołek i oddał strzał przy słupku, który obronił Gikiewicz.
Po przerwie czerwono-biało-czerwoni wyszli na boisko z jedną zmianą w składzie - Jakuba Sypka zastąpił Kamil Cybulski. W 47. minucie na boku przedarł się Hubert Sobol i przymierzył z ostrego kąta na bliższy słupek, ale obok bramki. W kolejnej akcji Alvarez podał do Shehu, jednak Albańczyk strzelił bardzo niecelnie. Chwilę później po wrzutce z autu do uderzenia złożył się Juan Ibiza, lecz został zablokowany.
W 54. minucie sędzia nie dopatrzył się ręki Steve'a Kapuadiego i goście wyszli z kontrą. W sytuacji sam na sam z Gikiewiczem znalazł się Gual, ale bramkarz obronił jego strzał, a dobitkę zablokował Ibiza.
W odpowiedzi z akcją ruszyli łodzianie. Piłkę podprowadził Shehu, a zagranie trafiło do dobrze ustawionego Alvareza, którego mocny strzał Tobiasz sparował na róg. W 60. minucie po podaniu Shehu futbolówkę w polu karnym gości przełożył sobie Cybulski, lecz huknął nad poprzeczką.
W 63. minucie Goncalo Feio dokonał dwóch zmian - na boisku pojawili się Illa Szkuryn i Wojciech Urbański. Kilka minut później również Zeljko Sopić przeprowadził podwójną roszadę w składzie. Grę zakończyli Sobol i Kozlovsky, a zastąpili ich Lubomir Tupta oraz Marcel Krajewski.
Gdy wydawało się, że dobra gra Widzewiaków w drugiej połowie została nagrodzona efektownym strzałem Shehu w 76. minucie, sędziowie anulowali jego gola po analizie VAR i pozycji spalonej Albańczyka. Po decyzji arbitra łodzianie ruszyli znowu do ataków, ale w kilku okazjach zabrakło im dokładności i celności.
W 86. minucie na placu zameldowało się dwóch kolejnych piłkarzy Widzewa. Paweł Kwiatkowski i Sebastian Kerk weszli za Ibizę i Czyża. Łodzianie nadal próbowali strzałów na bramkę Tobiasza. Najpierw Hanousek, a potem Shehu, ale skończyło się bez żadnych efektów.
W samej końcówce gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika, bo sędzia po weryfikacji VAR pokazał czerwoną kartkę Patrykowi Kunowi za faul na Shehu, który wybiegał na pozycję sam na sam. Chwilę później Legia miała na boisku już dziewięciu graczy, ponieważ drugie napomnienie ujrzał Morishita.
To nie odmieniło przebiegu ligowego klasyka, który Widzewiacy przegrali w pierwszej połowie, kiedy oddali pole Legii. Po przerwie zagrali o wiele lepiej, ale to nie przełożyło się na bramki i korzystny wynik.
Teraz przed zespołem Widzewa następne dni treningów, a mikrocykl zakończy się w poniedziałek, 19 maja spotkaniem z Puszczą Niepołomice, które zostanie rozegrane w Sercu Łodzi o godz. 19:00. Będzie to ostatni domowy mecz czerwono-biało-czerwonych w sezonie 2024/25.
31. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy
Widzew Łódź - Legia Warszawa 0:2 (0:2)
0:1 - Ryoya Morishita 17'
0:2 - Marc Gual 34'
Widzew: Rafał Gikiewicz - Peter Therkildsen, Mateusz Żyro, Juan Ibiza (Paweł Kwiatkowski 86'), Samuel Kozlovsky (Marcel Krajewski 67') - Jakub Sypek (Kamil Cybulski 46'), Szymon Czyż (Sebastian Kerk 86'), Marek Hanousek, Juljan Shehu, Fran Alvarez - Hubert Sobol (Lubomir Tupta 67')
Legia: Kacper Tobiasz - Paweł Wszołek, Jan Ziółkowski, Steve Kapuadi (Radovan Pankov 72'), Ruben Vinagre (Patryk Kun 72') - Claude Goncalves (Wojciech Urbański 63'), Maxi Oyedele, Juergen Elitim (Rafał Augustyniak 83') - Ryoya Morishita, Marc Gual (Illa Szkuryn 63'), Luquinhas
Żółte kartki: Juan Ibiza (Widzew), Ryoya Morishita, Claude Goncalves, Steve Kapuadi, Luquinhas, Jan Ziółkowski (Legia)
Czerwone kartki: Patryk Kun (91. minuta, za faul taktyczny), Ryoya Morishita (94. minuta, za drugą żółtą)
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)
Widzów: 17 492