Global categories
Lider lepszy od wicelidera! Widzew wygrywa w Kielcach
W porównaniu do poprzedniego spotkania z GKS-em 1962 Jastrzębie w wyjściowym składzie Widzewa Łódź doszło do dwóch zmian - wrócił do niego Juliusz Letniowski, a młodzieżowcem był tym razem Kacper Karasek.
Gospodarze zaczęli mecz od mocnego uderzenia. Już w 3. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzał Adrian Danek, piłka odbiła się od poprzeczki, a przy dobitce interweniował Jakub Wrąbel. Kilka minut później bramkarz Widzewa z najwyższym trudem wyłuskał futbolówkę spod nóg znajdującego się w dobrej sytuacji strzeleckiej Jacka Podgórskiego. Łodzianie byli przez długie minuty bardzo mocno zepchnięci do defensywy, a Korona raz po raz próbowała otworzyć wynik - tak było chociażby w 23. minucie, kiedy z ostrego kąta strzelał Dawid Błanik i Krystian Nowak wybił piłkę na rzut rożny.
Po około półgodzinie łodzianom wreszcie udało się oddalić grę od swojej bramki, chociaż wykonywane przez Juliusza Letniowskiego rzuty wolne nie przyniosły większego zagrożenia w szesnastce Korony. Gospodarze po raz kolejny zaatakowali w 37. minucie - wtedy wzdłuż linii bramkowej dośrodkowywał Łukasz Sierpina, jednak żaden z jego kolegów nie zdołał zamknąć akcji.
Jeszcze przed przerwą w zespole Widzewa doszło do wymuszonej zmiany - w 41. minucie kontuzjowanego Krystiana Nowaka zastąpił Tomasz Dejewski, a w samej końcówce widzewiacy spróbowali jeszcze zaatakować i… przyniosło to efekt. W 45. minucie Marcel Gąsior sfaulował tuż przed polem karnym Juliusza Letniowskiego. Do piłki podszedł sam poszkodowany, uderzył mocno i trafił… w twarz stojącego w murze Mattię Montiniego. Futbolówka nieco zmieniła tor lotu i wpadła do siatki obok bezradnego Konrada Forenca. Do przerwy było więc 1:0 dla Widzewa.
Na drugą połowę oba zespoły wyszły bez zmian w składach. Już w 47. minucie po faulu Letniowskiego sprzed szesnastki z rzutu wolnego strzelał Łukasz Sierpina, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Widzew odpowiedział uderzeniem Dominika Kuna w krótki róg, który obronił Forenc. Po chwili świetnie w pole karne wrzucał Letniowski - Paweł Zieliński nie zdołał jednak opanować piłki i oddać strzału.
Od 63. minuty łodzianie musieli radzić sobie w osłabieniu - wtedy to drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Juliusz Letniowski. Gospodarze próbowali szybko to wykorzystać - w 69. minucie po centrze z rzutu rożnego bliski szczęścia był Piotr Malarczyk, w 74. minucie ogromne zamieszanie w polu karnym Widzewa wyjaśnił Jakub Wrąbel. Po chwili z dystansu mocno, ale nad bramką uderzył Michał Koj. W 83. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Jakub Łukowski, jednak po raz kolejny fantastycznie interweniował Wrąbel.
W samej końcówce Korona już właściwie nie opuszczała pola karnego Widzewa, jednak łodzianie zachowywali koncentrację w obronie i nie dali sobie strzelić gola. Spotkanie zakończyło się wygraną czerwono-biało-czerwonych 1:0, którzy tym samym zwiększyli swoją przewagę nad resztą ligowej stawki.
Korona Kielce - Widzew Łódź 0:1 (0:1)
Bramka:
0:1 - Mattia Montini (45’)
Korona: Konrad Forenc - Piotr Malarczyk (K), Jacek Podgórski, Jakub Łukowski, Łukasz Sierpina, Michał Koj, Dawid Błanik (68’ Marko Pervan), Marcin Szpakowski (68’ Janusz Nojszewski), Adrian Danek, Marcel Gąsior, Mario Zebić (78’ Zvonimir Petrović).
Widzew: Jakub Wrąbel - Paweł Zieliński, Patryk Stępiński, Krystian Nowak (41’ Tomasz Dejewski), Daniel Tanżyna (K), Dominik Kun, Marek Hanousek, Juliusz Letniowski, Kacper Karasek (59’ Mateusz Michalski), Karol Danielak (89’ Patryk Mucha), Mattia Montini (59’ Bartosz Guzdek).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski
Żółte kartki: Zebić, Gąsior, Szpakowski, Danek, Sierpina - Hanousek, Danielak, Dejewski, Montini, Karasek, Letniowski, Wrąbel
Czerwona kartka: Letniowski (63’ - za drugą żółtą)