Global categories
Krystian Marcioch: To motywuje do jeszcze cięższej pracy
Jednym z zawodników trenujących z pierwszą drużyną Widzewa jest zbierający w tym roku bardzo dobre noty za wystepy w rezerwach Krystian Marcioch. - To, że trener Franciszek Smuda mnie zauważył i dał szansę pokazania się na treningach pierwszej drużyny jest dla mnie wielkim wyróżnieniem. Staram się wykorzystać te "pięć minut" w stu procentach, dając z siebie wszystko, co najlepsze - powiedział 18-latek występujący regularnie w drużynie Widzewa II, prowadzonej przez Jakuba Grzeszczakowskiego.
Młody napastnik nie ukrywa, że jest widzewiakiem z krwi i kości. Jeszcze niedawno występował w drużynach juniorskich Widzewa, a od tego sezonu stawia swoje pierwsze kroki w seniorskiej piłce. - Mój starszy brat zaczął trenować w Widzewie, gdy byłem mały. Również chciałem spróbować sił w tym klubie i tak już zostałem. Moja przygoda z czerwono-biało-czerwonymi barwami trwa już jedenaście lat. Wychowałem się tutaj i moim marzeniem jest zagrać na naszym stadionie, wypełnionym po brzegi kibicami. Nigdy nawet nie przeszła mi przez myśl zmiana barw - dodał.
Trenując z pierwszą drużyną utalentowany zawodnik ma się od kogo uczyć. Obok niego na zajęciach pracują m.in. były król strzelców ekstraklasy Robert Demjan, a także Michał Miller i Daniel Świderski - dwaj najlepsi snajperzy I grupy III ligi w poprzednim sezonie. - Każdy z napastników Widzewa ma swoje walory, które staram się podpatrywać. Takie treningi z pierwszą drużyną to idealna okazja do nauki i dalszego rozwoju piłkarskiego. Mogę się podczas takich zajęć sporo nauczyć, ale i zaprezentować sztabowi szkoleniowemu. To motywuje do jeszcze cięższej pracy - podsumował Marcioch.